Restauratorzy szukają sposobów by ominąć restrykcje związane z pandemią. Do jednej z legionowskich restauracji zostali zaproszeni w piątek klienci jako testerzy kulinarni. Z każdym podpisano umowę i zapłacono mu honorarium w wysokości 1 zł. Przed godz. 20 na miejscu pojawiły się urzędniczki sanepidu oraz policjanci. Odczytali właścicielowi decyzję o zamknięciu sali jadalnej zaś właściciel powołał się na artykuł 22 konstytucji, który "daje prawo do prowadzenia działalności gospodarczej i do pracy". "Lokal był zamknięty, a wszyscy, którzy przebywali na sali nie byli gośćmi, a pracownikami" – mówił właściciel. Nie przekonało to urzędniczek. Do akcji wkroczyli policjanci. Najpierw funkcjonariusze zaczęli podchodzić do stolików i wypraszać ludzi. Tym, którzy nie chcieli zastosować się do poleceń, grożono użyciem środków przymusu bezpośredniego. Niektórzy wyszli z restauracji. Ale nie wszyscy zastosowali się do gróźb policjantów.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres online@grupazpr.pl. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!