Policjanci nielegalnie na terenie Politechniki Warszawskiej
Komendant Stołeczny Policji napisał list do Rektora Politechniki Warszawskiej. To odpowiedź na pismo władz uczelni, w którym rektor podkreślił, że jest zaniepokojony wtargnięciem policji na teren kampusu podczas protestu kobiet 28 listopada. Więcej o tym zdarzeniu przeczytasz >>TUTAJ<<.
"Doszło do sytuacji, która nie powinna mieć miejsca"
- Na wstępie chciałbym zapewnić Pana Profesora, że powyższe działania nie były w żadnym zakresie skierowane przeciw społeczności akademickiej, ani autonomii Politechniki Warszawskiej. Autorzy przeważającej części wypowiedzi dotyczących tego zdarzenia całkowicie pomijają tę bardzo istotną kwestię. Stołeczna policja od lat utrzymuje dobre relacje z Politechniką Warszawską, poparte wzajemnym szacunkiem i wieloma płaszczyznami udanej współpracy.
Nie zmienia to oczywiście faktu, że doszło do sytuacji, która nie powinna mieć miejsca. Chciałbym złożyć na ręce Pana Rektora wyrazy ubolewania z tego powodu.
Policjanci, którzy dostali się na teren Politechniki Warszawskiej – Wydziału Inżynierii Chemicznej i Procesowej, opuścili go niezwłocznie po tym, gdy zostali poinformowani o fakcie przebywania w jej obrębie - napisał Komendant Stołeczny Policji.
Czytaj także: Piszemy "COVID" czy "kowid"? Po 7 latach przerwy wróciła Poradnia Językowa UW!
- Wierzę, że ten jednostkowy incydent nie położy się cieniem na nasze relacje. Ze swojej strony zapewniam o stałej gotowości do udzielenia wszechstronnego wsparcia kierowanej przez Pana Profesora uczelni w zakresie, który uzna ona za stosowny - zakończył nadinsp. Paweł Dobrodziej.
Politechnika Warszawska opublikowała już odpowiedź komendanta na swojej stronie. - Prof. dr hab. inż. Krzysztof Zaremba Rektor Politechniki Warszawskiej wyraża głęboką nadzieję, że podległe Komendantowi służby zostaną powiadomione o regulacjach dotyczących ustawowych zasad utrzymania porządku na terenach uczelni publicznych i zasadach dotyczących możliwości wkraczania na ten teren przez służby państwowe odpowiedzialne za utrzymanie porządku publicznego i bezpieczeństwa wewnętrznego, tak aby w przyszłości nie dochodziło już do tego typu zdarzeń - czytamy.