Policja

i

Autor: Canva.com

Policjanci zatrzymali nożownika z Warszawy! Usłyszał zarzut usiłowania dwóch zabójstw

2020-01-13 8:21

Policjanci z warszawskiej Woli wyjaśnili sprawę usiłowania dwóch zabójstw, do których doszło pod koniec grudnia ubiegłego roku. Funkcjonariusze zatrzymali w związku z tym zdarzeniem 37-letniego mieszkańca Bródna – powiedziała w poniedziałek PAP rzeczniczka wolskiej policji kom. Marta Sulowska. Przeczytajcie więcej na ESKA Warszawa.

Do zdarzenia doszło pod koniec grudnia w okolicy ul. Pańskiej 65 w Warszawie. "Wówczas policjanci z Woli zostali powiadomieni o tym, że kobieta i mężczyzna zostali zaatakowani nożem przez mężczyznę, który po zdarzeniu zbiegł. Na miejscu funkcjonariusze zastali kobietę z ranami ciętymi szyi i leżącego na podłodze z raną kłutą mężczyznę" – tłumaczyła policjantka.

Ranne osoby trafiły do szpitala. "Mężczyzna w wyniku poważnych obrażeń pozostał w szpitalu pod specjalistyczną opieką lekarzy" – podkreśliła komisarz Sulowska, która dodała, że na miejscu pracował przewodnik z psem służbowym, grupa dochodzeniowo-śledcza, która przeprowadziła oględziny i zabezpieczyła ślady.

Rozwiązaniem tej sprawy zajęli się wolscy policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu. "Ich praca przyniosła efekty. Zebrane przez nich dowody i materiał operacyjny wskazywał, że związek z tym zdarzeniem może mieć wytypowany mężczyzna. Uzyskane w toku śledztwa dowody pozwoliły na potwierdzenie sprawcy usiłowania zabójstw, którym okazał się 37-letni mieszkaniec Bródna" – wskazała funkcjonariuszka.

Znasz zasady pierwszej pomocy?
Pytanie 1 z 10
Obowiązek udzielenia pomocy ofiarom wypadku dotyczy:

37-latka zatrzymano w środę wieczorem w jego mieszkaniu. "Z informacji funkcjonariuszy wynika, że sprawca mógł zaatakować kobietę na tle rabunkowym. 37-latek zaskoczony obecnością w lokalu drugiej osoby zadał ciosy nożem pokrzywdzonemu" – przekazała.

Dodała, że zatrzymany mężczyzna usłyszał w prokuraturze zarzut usiłowania dwóch zabójstw w związku z rozbojem. "W sobotę sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt na trzy miesiące" – podała.

Za zarzucane mu czyny grozi kara więzienia na czas nie krótszy niż 12 lat, a nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności. (PAP)

Autor: Bartłomiej Figaj