Szalony pomysł studentów
Z Warszawy do Gdańska chcą dopłynąć na tratwie własnej roboty. Taki plan realizują studenci ASP i Politechniki w Warszawie. Drewniana konstrukcja z daszkiem na beczkach napędzana będzie silnikiem. Pomysłodawcy tworzą miejsce do spania, siedzenia i nie tylko...
- Będzie z tyłu jeszcze coś w rodzaju toalety i coś w rodzaju kosza na śmieci. Takie coś jak dziura w podłodze, nawet kupiliśmy deskę klozetową. Ta tratwa to jest drewniana konstrukcja na beczkach. Na tym stoi daszek, powiedzmy na połowie tratwy. Jej wymiary to są 3,5 m szerokości na 8 m długości. Z tyłu jeszcze za daszkiem będziemy mieli silnik - mówi pomysłodawca wyprawy Jeremi Mroziński.
Pomysł jest szalony, bo żaden z uczestników spływu nie ma doświadczenia w podobnych projektach.
- Najbardziej się obawiam tego, że ta tratwa jest dosyć spora. To nie jest kajak, to jest spora jednostka, która waży ok 2 tony. Tego się boję, czy to będzie w ogóle sterowne, a może utniemy na mieliźnie - dodaje Krzysiek, student Politechniki.
Czytaj także: "Wieczny uczeń": Maks jest w warszawskim liceum od 12 lat! [WIDEO, ZDJĘCIA]
Już samo budowanie tratwy było przygodą
- Spodziewałem się, że będzie fajna zabawa już przy samym budowaniu. To już osiągnęliśmy, a prawdziwa przygoda jeszcze przed nami. Mam nadzieję, że będzie ładnie. Słyszałem, że te dalsze części Wisły są naprawdę piękne, sielankowe - dodaje student Maciej Solarek.
Kiedy rozpocznie się podróż?
Młodzi konstruktorzy chcą ukończyć budowę tratwy jak najszybciej. Planują, że uda im się rozpocząć rejs najpóźniej w piątek.W sumie w wyprawie weźmie udział siedem osób.
Polecany artykuł: