Wstrząsające informacje o zdarzeniu na kampusie UW
Dziennikarze TVN Warszawa ustalili, że w "zdarzeniu kryminalnym", do którego doszło na kampusie, ucierpiały dwie osoby. Makabryczne wiadomości przekazała natomiast redakcja Polsat News. Zgodnie z ustaleniami dziennikarki medium na terenie miała zostać znaleziona odcięta głowa kobiety - nie jest to informacja potwierdzona. Na miejscu działają policja oraz prokurator.
Jak wynika z nieoficjalnych doniesień, zaatakowana kobieta pracowała na portierni w budynku Auditorium Maximum. Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie podała w mediach społecznościowych, że ofiara ma "liczne rany cięte i rąbane kończyn górnych i dolnych, głowy oraz brzucha".
WSPRiTS "Meditrans" poinformowała też, że w ataku raniony został również pracownik straży uniwersyteckiej, który ruszył kobiecie na pomoc. "39-letni mężczyzna ma rany cięte obu dłoni oraz głowy. W stanie zagrożenia życia trafił już do szpitala" - czytamy.
Czytaj również: Makabryczny atak na kampusie UW. Władze uczelni wydały komunikat
Komunikaty policji i prokuratury w sprawie
Tuż przed godz. 20:00 komunikat w sprawie wydała Komenda Stołeczna Policji. "Zatrzymany został mężczyzna, który wtargnął na teren Kampusu Uniwersytetu Warszawskiego. Nie żyje jedna osoba, druga z obrażeniami ciała została przewieziona do szpitala" - przekazali mundurowi.
Jak dodali, do zdarzenia doszło ok. godz. 18:40. Wtedy na teren kampusu wtargnął mężczyzna, który zaatakował siekierą znajdujące się tam osoby. Mowa tu o 22-letnim obywatelu Polski.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Piotr Antoni Skiba przekazał natomiast, że na miejscu zdarzenia trwają oględziny. - Pokrzywdzone zostały dwie osoby, w tym jedna śmiertelnie. Zatrzymany został sprawca, 22-letni obywatel Polski - powiedział.
Prokurator wskazał też, że następnych informacji prokuratura będzie udzielać co najmniej po 40 godzinach na specjalnie zwołanej konferencji prasowej.
Czytaj również: Brutalny atak na kampusie UW. Relacja świadków jest wstrząsająca