Pożar ciężarówki w tunelu POW - utrudnienia na S2
Pierwsze informacje o zdarzeniu przekazał TVN Warszawa. Do pożaru ciężarówki doszło w połowie tunelu POW, przejazd trzeba było zamknąć. - Pożar jest zlokalizowany. Tunel jest całkowicie wyłączony z użytkowania, zamknięte są dwa kierunki. Na szczęście kierowcy nic się nie stało. Nasze działania będą trwały, dopóki nie oddymimy tunelu całkowicie - przekazał w rozmowie z Radiem ESKA Artur Kamiński z warszawskiej straży pożarnej.
O utrudnieniach w ciągu trasy S2 poinformowali również przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. "Pożar pojazdu, S2 zablokowana w obydwu kierunkach" - czytamy w komunikacie. Zmiany w ruchu mogą potrwać ok. dwóch godzin, dlatego kierowcy powinni wybrać objazd. Na miejscu, szczególnie od strony Ursynowa, zdążył już utworzyć się duży korek.
[AKTUALIZACJA]
Ok. godz. 21:00 Komenda Miejska PSP m.st. Warszawy przekazała za pośrednictwem mediów społecznościowych, że zgłoszenie o pożarze w tunelu POW wpłynęło do niej po godz. 18:00. - W trakcie jazdy doszło do iskrzenia w okolicy przedniego koła ciągnika siodłowego, czego skutkiem było gwałtowne rozwinięcie się pożaru na całą kabinę. Pojazd nie przewoził materiałów niebezpiecznych pod względem pożarowym - przekazał mł. bryg. Michał Konopka.
Akcja strażaków zakończyła się, jednak - zgodnie z informacjami od GDDKiA - utrudnienia potrwają najpewniej do ok. godz. 23:00.
Służby są gotowe do akcji ratunkowych w tunelu POW
Warto zaznaczyć, że na wypadek tego rodzaju sytuacji w tunelu POW regularnie odbywają się ćwiczenia służb. Ostatnie takie działania zorganizowano w październiku 2024 r. Wzięli w nich udział m.in. strażacy, policjanci, ratownicy medyczni (również z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego), wspierani przez ITD, służby Wojewody Mazowieckiego, m.st. Warszawy oraz GDDKiA.
"Ćwiczenia służą optymalizacji procedur koordynacji i współdziałania służb uczestniczących w akcji ratowniczej oraz sprawdzeniu systemów powiadamiania właściwych organów o zdarzeniu. Pomagają też w jeszcze sprawniejszym organizowaniu punktów doraźnej pomocy medycznej poszkodowanym, dokonywaniu segregacji pod kątem odniesionych obrażeń i finalnie kierowaniu ich do specjalistycznych placówek medycznych" - wyjaśniali wówczas przedstawiciele GDDKiA.
Czytaj również: Atak na ratownika medycznego w Warszawie. 62-latek usłyszał zarzut