Stracili wszystko w jeden dzień
Pod koniec listopada w mieszkaniu Kasi i Igora na warszawskiej Ochocie wybuchł pożar. - Nagle po prostu wszędzie był ogień, wszystko się paliło. Wszystko, co mieliśmy po prostu spłonęło. Na szczęście my żyjemy, ale nasz piesek nie przeżył niestety tego pożaru. Mogę policzyć na palcach ręki, które gdzieś tam przetrwały, były pochowane głęboko w szafkach - mówi Katarzyna Wyżycka i dodaje, że w pożarze poważnych obrażeń doznał jej mąż - Igor. - Po pożarze został odwieziony karetką do szpitala, gdzie został wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną, miał poparzenia drugiego i trzeciego stopnia - dodaje pani Katarzyna.
Czytaj także: Wybuch w domu jednorodzinnym pod Warszawą. Na miejscu pracują strażacy
Zbiórka dla Kasi i Igora
W tej chwili pieniądze są potrzebne głównie na rehabilitacje pana Igora. Uszkodzona jest jego ręka, która być może nigdy nie wróci do pełnej sprawności. Zbiórkę zorganizowała Akademia Leona Koźmińskiego, której Kasia i Igor są absolwentami. - Igor to absolwent Finansów i bankowości, szósty prezes Koła Naukowego Tygryski, działającego przy Centrum Badawczym Tiger. Zawsze gotowy i chętny do pomocy, aktywnie działał na rzecz naszej akademickiej społeczności. Kasia to absolwentka studiów Zarządzania - przypomina uczelnia.
Wpłat można dokonywać za pomocą strony internetowej Fundacji lub bezpośrednio na konto Fundacji z dopiskiem „Pomoc dla Kasi i Igora”. Nr rachunku Fundacji Koźmińskich: 14 2130 0004 2001 0673 5369 0001 Dopisek: „Pomoc dla Kasi i Igora”
- My też część środków byśmy chcieli przekazać na ofiary pożarów, na dzieci po pożarach. Mąż, gdy leżał w szpitalu widział jak ludzie umierają. Tyle osób nam pomaga, my też byśmy się chcieli tą pomocą podzielić - podkreśla pani Katarzyna.
Czytaj także: Ulubione spektakle zawsze "pod ręką". Eko-torby Teatru Narodowego!
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!