W środę 20 sierpnia strażniczka i strażnik z VI Oddziału Terenowego patrolowali okolice szkoły podstawowej przy ulicy Balkonowej na Targówku. Podeszli do nich zaniepokojeni mieszkańcy pobliskiego budynku, prosząc o wsparcie w sprawie pana Piotra.
Rok spędził na klatce schodowej. "Potrzebuję pomocy"
Jak opowiadali, od wielu miesięcy starali się go nakłonić do skorzystania z pomocy, dzielili się jedzeniem, wzywali odpowiednie służby. Jednak mężczyzna konsekwentnie wszystko odrzucał.
Strażnicy udali się na miejsce. Już na pierwszy rzut oka było widać, że 52-latek jest osłabiony i niedożywiony. Choć jego stan nie wymagał hospitalizacji, rozmowa okazała się trudna – pan Piotr znów nie chciał słyszeć o wsparciu. Dopiero spokojna, cierpliwa i pełna empatii rozmowa starszej inspektor Justyny Faltynowskiej sprawiła, że w końcu przyznał: „Potrzebuję pomocy”.
"Czułam, że walczymy o coś więcej niż tylko chwilową interwencję"
– Czułam, że walczymy o coś więcej niż tylko chwilową interwencję. Starałam się krok po kroku pokazać, że nie jest sam i że warto spróbować. Kiedy usłyszałam jego słowa, to był dla mnie moment zwycięstwa – mówi funkcjonariuszka.
Strażnicy natychmiast skontaktowali się z Warszawskim Centrum Integracji, które zaoferowało schronienie. Już przed godziną 10 pan Piotr został przewieziony do ośrodka, gdzie otrzyma wsparcie specjalistów i bezpieczne miejsce do życia.
Dla mieszkańców budynku była to ogromna ulga. – Nie mogli uwierzyć, że po tylu miesiącach walki o los sąsiada wreszcie udało się zrobić krok w stronę zmiany – podkreślają strażnicy.
Wyjście z kryzysu bezdomności to długi i trudny proces. Jednak dzięki determinacji mieszkańców oraz cierpliwości i profesjonalizmowi funkcjonariuszy Straży Miejskiej, pojawiła się realna szansa, że pan Piotr odzyska stabilność i godne życie.
Projekt koncepcji Kampusu Centralnego UW: