Strażniczka miejska z Wilanowa wykazała się ogromną wrażliwością wobec zwierząt. Gdy w piątek, 12 sierpnia zmierzała do pracy, na poboczu ulicy Przyczółkowej dostrzegła coś nietypowego.
Czytaj również: Koszmarny wypadek na torach. Zginęło pięcioletnie dziecko
Strażniczka uratowała malutkiego kotka
- Na początku pomyślałam, że to jakiś fragment czarnego materiału, ale jak podjechałam bliżej, zobaczyłam skierowane w moją stronę wystraszone małe oczka. Natychmiast się zatrzymałam i podeszłam do niego - opowiedziała mł. str. Monika Stolarz.
Odnaleziony maluch był cichy, mokry i zasmucony. Strażniczka dostrzegła również krew na oczku i łapie kota. Nie wyobrażała sobie więc nie zareagować.
- Widząc mnie, podniósł głowę i spojrzał na mnie tak, jakby prosił, żebym go stamtąd zabrała. Wyjęłam koc z bagażnika, jakieś pudełko, które tam przypadkowo miałam, delikatnie go ułożyłam i zawiozłam do pracy - opisała Stolarz.
Na miejscu szybko pojawił się Ekopatrol, który zabrał zwierzę do Schroniska Na Paluchu. Tam, pod opieką weterynarzy oraz opiekunów, kotek będzie powracał do zdrowia i czekał na adopcję.
ZOBACZ TAKŻE: