Ranni po pożarze w Ząbkach. 500 osób bez dachu nad głową

2025-07-04 7:01

Trzy osoby zostały delikatnie poszkodowane w wyniku pożaru w Ząbkach - poinformował chwilę przed północą Wojciech Kruczek, Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej. Poszkodowani zgłosili się do ratowników medycznych w trakcie trwania akcji gaśniczej. - Wszystkie te trzy osoby zostały tutaj na miejscu działań. Po opatrzeniu jeden strażak dostał się do szpitala po skręceniu stawu skokowego - wyjaśnił Wojciech Kruczek. Akcja gaśnicza w blokach przy ul. Powstańców 62 w Ząbkach trwała cała noc, była niezwykle trudna. Całkowicie spłonął dach całego rozległego budynku w kształcie litery "U". Zniszczeniu uległy wszystkie mieszkania na czwartej kondygnacji, a pozostałe lokale są poważnie uszkodzone, m.in. przez zalania.

Pożar w Ząbkach. Gigantyczne straty 

Pożar w Ząbkach miał gigantyczne rozmiary, około 500 osób straciło dach nad głową, straty mogą być szacowane w milionach złotych.

- Wedle wstępnych szacunków około 500 osób jest ewakuowanych w wyniku tego pożaru - poinformował wieczorem wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski. - Trzeba założyć, że lokale te nie będą dostępne do użytkowania przez kilka miesięcy, więc trzeba pomyśleć, w jaki sposób zabezpieczyć te osoby – podkreślił.

Na szczęście jednak nikt nie zginął, nikt też nie został poważnie ranny. Trzy osoby zostały "delikatnie poszkodowane" w wyniku pożaru w Ząbkach - poinformował chwilę przed północą Wojciech Kruczek, Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej. Poszkodowani zgłosili się do ratowników medycznych w trakcie trwania akcji gaśniczej. - Wszystkie te trzy osoby zostały tutaj na miejscu działań. Po opatrzeniu jeden strażak dostał się do szpitala po skręceniu stawu skokowego - wyjaśnił Wojciech Kruczek.

Akcja gaśnicza w blokach przy ul. Powstańców 62 w Ząbkach trwała cała noc, była niezwykle trudna. Brało w niej udział ok. 60 zastępów PSP i OSP, w sumie ok. 250 strażaków. Całkowicie spłonął dach całego rozległego budynku w kształcie litery "U". Zniszczeniu uległy wszystkie mieszkania na czwartej kondygnacji, a pozostałe lokale są poważnie uszkodzone, m.in. przez zalania.

"Strażacy przez całą noc prowadzili działania związane z dogaszaniem pożaru budynku mieszkalnego w Ząbkach. Zlokalizowano i usunięto ukryte zarzewia ognia. Prowadzono również częściową rozbiórkę elementów konstrukcyjnych dachu w celu dokładnego sprawdzenia i wyeliminowania źródeł zagrożenia" - poinformowała w piątek rano PSP.

W nocy strażacy informowali o przekroczonych normach i apelowali o zamykanie okien.

Na miejsce pożaru w Ząbkach skierowano dwustu funkcjonariuszy policji - poinformował zastępca komendanta stołecznego policji podinsp. Krzysztof Ogroński. Policjanci kierują ruchem, by umożliwić pracę strażakom, na miejscu są też technicy kryminalistyczni.

W piątkowy poranek ulica Powstańców w Ząbkach jest zamknięta dla ruchu. Na miejscu jest nasz reporter.

Pożar bloku w Ząbkach pod Warszawą. Przerażające nagrania świadków