Do makabrycznej tragedii doszło 20 listopada w południe w budynku przy ul. Ks. Sajny w Górze Kalwarii, około 30 km od Warszawy, w powiecie piaseczyńskim. To tam z okna na parterze wyskoczył 47-letni mężczyzna. Miał krzyczeć "ratunku".
"Około godziny 12.30 otrzymaliśmy zgłoszenie na temat mężczyzny, który wypadł z okna w Górze Kalwarii. Niestety pomimo prowadzonej reanimacji mężczyzna zmarł. Na miejscu czynności prowadzą policjanci pod nadzorem prokuratora. Ze wstępnych ustaleń wynika, że zdarzenie ma charakter kryminalny" - powiedział wczoraj sierżant Bartłomiej Siadała z Komendy Stołecznej Policji.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że poszkodowany najpierw miał zostać ugodzony ostrym narzędziem, a następnie wyskoczył lub został wypchnięty przez okno. Policja na razie tego nie potwierdza.
Góra Kalwarii: podejrzany mężczyzna został zatrzymany
Policjanci szybko zorganizowali obławę za osobą, która przebywała w mieszkaniu z ofiarą. Jak informuje TVN Warszawa, kilka godzin po tragedii policja z Piaseczna zatrzymała podejrzanego. Okazał się nim być 33-latek. Mężczyzna przebywa w policyjnym areszcie, gdzie czeka na czynności z udziałem prokuratora.
Tak wygląda wnętrze nowego Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie