"Flota cienia" transportuje rosyjską ropę wbrew sankcjom
W ciągu ostatniego roku na rynek tankowców wkroczyli nowi gracze. W niektórych przypadkach - donosi CNN - zaangażowane były firmy fasadowe z Dubaju lub Hongkongu. Niektórzy kupowali łodzie od Europejczyków, a inni wykorzystywali stare statki, które w przeciwnym razie mogłyby trafić na złom.
Rozbudowa "floty cienia" jest efektem sankcji wprowadzonych przeciw Rosji. "Jest flota, która nie prowadzi żadnych rosyjskich interesów, a także flota, która prowadzi prawie wyłącznie rosyjskie interesy. Tylko kilka statków pracuje dla obu stron" - powiedział dziennikarzom CNN Richard Matthews, ekspert ds. międzynarodowego transportu morskiego.
Po ataku Rosji na Ukrainę Europa odchodziła od rosyjskiej energii, a Azja zwiększała zakupy. Chiny - podaje Międzynarodowa Agencja Energii - zwiększyły import rosyjskiej ropy o 19 proc. w porównaniu z 2021 rokiem, a Indie zanotowały aż ośmiokrotny wzrost. Realizacja tych zamówień wymaga statków, których jednak brak Rosji.
Cytowany przez CNN analityk Matthew Wright dzieli statki przewożące rosyjską ropę na dwie kategorie: "szare statki" i "ciemne statki". Szare statki zostały sprzedane po inwazji, głównie przez właścicieli w Europie, firmom z Bliskiego Wschodu i Azji, które wcześniej nie działały na rynku tankowców. Z kolei ciemne statki to weterani akcji prowadzonych przez Iran i Wenezuelę w celu uniknięcia zachodnich sankcji, którzy ostatnio przestawili się na przewóz rosyjskiej ropy.
"Wszyscy spodziewaliśmy się, że ciemna flota, która przewozi wenezuelską i irańską ropę, będzie rosła - i tak się stało" - powiedział Janiv Shah, starszy analityk w firmie konsultingowej Rystad Energy. Wysyłanie rosyjskiej ropy na dalsze odległości jest trudniejsze i Moskwa musiałaby czterokrotnie zwiększyć swoje możliwości transportowe. W rezultacie ciemna flota kupuje co miesiąc 25 do 35 statków. Popyt może wzrosnąć w najbliższych miesiącach, jeśli w Chinach nastąpi ożywienie gospodarcze i Pekin będzie potrzebował więcej ropy.
Eksperci są zdania, donosi CNN, że może to ułatwić Rosji obejście sankcji i sprzedaż ropy powyżej sankcyjnego limitu cenowego.