- W tej chwili mamy taką sytuację, że pomimo, że ruch na terenie lotniska był odbudowywany bardzo systematycznie po pandemii, mamy to już odbudowane w 90 proc., to za chwilę będziemy mieli taką sytuację, że ten ruch może całkowicie od 1 maja zaniknąć - alarmuje Wiesław Raboszuk, wicemarszałek województwa.
Według opublikowanego w poniedziałek 25.04 rozporządzenia, od 1 maja do końca miesiąca operacje lotnicze w Warszawie będą mogły odbywać się jedynie między godziną 9:30 a 17:00, przy czym pierwszeństwo ich wykonania ma lotnisko Chopina. Bardziej uprzywilejowane mają być także loty wykonywane przez PLL LOT. W rezultacie Modlin stracił sporą liczbę połączeń.
- Modlin obsługiwał ok. 20 proc. ruchu lotniczego na rynku warszawskim, a to, co się w tym rozporządzeniu proponuje Modlinowi, to są dwa przyloty i dwa odloty dziennie - mówi Marek Misztalski, przewodniczący Rady Nadzorczej Portu Lotniczego Modlin. - W maju planowaliśmy 48 destynacji. To zaledwie kilka procent operacji.
- Jeśli porównamy te liczby, czyli cztery operacje lotnicze na dobę z Modlina, z dwóch destynacji - to tylko dwie spośród planowanych w maju 62 operacji na dobę, to oznacza de facto sparaliżowanie tego portu lotniczego! - twierdzi Krzysztof Strzałkowski, przewodniczący klubu KO w sejmiku wojewódzkim.
W rezultacie może na tym ucierpieć co najmniej kilkanaście tysięcy osób. - Z portem lotniczym jako m.in. pracownicy jest związanych kilka tysięcy osób, dla których jest to niejednokrotnie jedyne miejsce zarobkowania. Oprócz tego dziennie w porcie jest odprawianych ok. 7 tysięcy osób - i to są dane z marca, bo w maju i czerwcu powinno być więcej osób, bo rozwija się teraz ruch lotniczy turystyczny - dodaje wicemarszałek. Radny Strzałkowski szacuje z kolei, że ok. 300 tysięcy pasażerów nie będzie mogło skorzystać z lotniska Modlin w samym maju.
Innym problemem, jak zaznacza wicemarszałek Raboszuk, jest brak zapisu w rozporządzeniu, który dotyczyłby lotów czarterowych.
- Tak naprawdę wszystkie firmy turystyczne, które funkcjonują na bazie lotnictwa czarterowego, czyli przeloty do konkretnych destynacji na przykład na wakacje, nie będą mogły działać. A to z kolei może przyczynić się do upadku biur czarterowych - wyjaśnia.
Stąd też przedstawiciele władz Mazowsza i spółki Modlin apelują o zmianę osoby na stanowisku prezesa PAŻP i jak najszybsze zakończenie sporu z kontrolerami lotniczymi. Jednocześnie, jeśli sytuacja się nie poprawi, rozważą opcję podjęcia kroków prawnych w celu np. uzyskania odszkodowań.