Zamaskowani mężczyźni napadli na wchodzącego do banku konwojenta przewożącego gotówkę z kantoru. "To 50-letni były oficer SOP. Doznał lekkich obrażeń głowy. Został opatrzony na miejscu i przewieziony do szpitala na badania" - przekazał śledczy.
Do napadu doszło we wtorek około godziny 10:15 przy ul. Wołoskiej w okolicach skrzyżowania z ul. Domaniewską w Warszawie. Według nieoficjalnych informacji, do których dotarła PAP konwojent, który pracował dla kantoru, szedł do banku z torbą, w której było pół miliona złotych. Wtedy podbiegło do niego czterech zamaskowanych mężczyzn. Wyrwali mu torbę i uciekli.
Nowe ustalenia ws. napadu pod bankiem
Według świadka zdarzenia, z którym rozmawiał reporter PAP, napastnicy na początku próbowali zaatakować mężczyznę nożem. Konwojent zaczął się bronić, ale dostał mocny cios w głowę i upadł na ziemię. Leżąc, oddał kilkanaście strzałów w kierunku uciekających sprawców. Prawdopodobnie jeden z napastników został ranny.
Na ulicy Wilanowskiej 368 znaleziono granatowego volkswagena na ukraińskich numerach rejestracyjnych. Na tylnej szybie widać było dziurę po pocisku. Pracowali przy nim policjanci. Po kilku godzinach auto zostało zabezpieczone i zabrane na lawecie.
Policja apeluje o pomoc
Głos w sprawie zabrali mundurowi, którzy pilnie zwrócili się do mieszkańców stolicy. - Apelujemy do świadków wczorajszego napadu przy ul. Wołoskiej o kontakt z najbliższą jednostką policji. Jeden ze sprawców został ranny, stąd apel także do pracowników placówek medycznych i lekarzy o niezwłoczne informowanie policji o podejrzanych obrażeniach przybyłych pacjentów - przekazano.
Funkcjonariusze dodali również, iż wszelkie wiadomości w sprawie "można przekazać, dzwoniąc na numery telefonu oficera dyżurnego KRP II 47 72 392 50, (całą dobę), policjantów prowadzących czynności: 47 72 392 26 (w godz. 8.00 do 16.00) albo przekazywać je na adres: [email protected]".