– W środowy poranek stare drzewo pokaźnych rozmiarów spadło na chodnik i jezdnię ruchliwej ulicy Młynarskiej. W miejscu, gdzie jeszcze przed chwilą było pełno ludzi – poinformowała stołeczna straż miejska.
O włos od tragedii. Zareagowali strażnicy miejscy
Rutynowy patrol funkcjonariuszów Oddziału Specjalistycznego na warszawskiej Woli zamienił się w niespodziewaną interwencję. Strażnicy, pełniąc swoje obowiązki, zauważyli nienaturalnie pochylające się drzewo nad ulicą Młynarską. Po chwili zaczął dobiegać dźwięk trzeszczącego drewna.
Strażnicy zareagowali wzorowo, niezwłocznie wezwali pobliskich pieszych, którzy jeszcze kilka chwil temu stali przy pochylonym drzewie, do odsunięcia się. Podobne działanie podjęli wobec stojących w korku kierowców, kierując ich pojazdy na przeciwległy pas ruchu.
– Strażnicy upewniwszy się, że bezpieczeństwu przechodniów nic już nie grozi, uprzątnęli z torowiska gałęzie blokujące przejazd tramwajów i zajęli się bezpiecznym przywracaniem ruchu. W oczekiwaniu na służby odpowiedzialne za uprzątnięcie terenu, funkcjonariusze pokierowali samochody jedynym przejezdnym pasem drogi – przeczytamy w komunikacie warszawskiej Straży Miejskiej.
– W ciągu niespełna 40 minut przywrócono pełną drożność wolskiej arterii. O niebezpiecznym zdarzeniu przypominały jedynie pocięte konary, leżące na trawniku – dodano.