"The Economist" opublikował najnowszy ranking cen wynajmu mieszkań w Europie, który opisuje 300gospodarka.pl. W zestawieniu wzięto pod uwagę 35 miast. Dochody najemców z poszczególnych krajów są różne, co skłoniło dziennikarzy do opracowania wskaźnika porównującego średnie wynagrodzenie najemców z kosztem najmu. W kryteriach gazeta założyła, że koszt czynszu nie powinien być większy niż 30 proc. dochodu brutto danej osoby. Następnie autorzy obliczyli wynagrodzenie jednej osoby, potrzebne do wynajęcia przeciętnego mieszkania z jedną sypialnią, w każdym z miast. Dla ułatwienia, waluta, którą się posłużyli, to dolar.
Gdzie w Europie najdroższe mieszkania na wynajem?
Najdroższym miastem dla potencjalnych najemców jest Budapeszt. Węgry odnotowały w ciągu roku najwyższą stopę inflacji spośród krajów UE, a koszty wynajmu w Budapeszcie wzrosły w ciągu dwóch lat o jedną piątą. Na drugim miejscu podium znalazła się Praga, a na trzecim Lizbona.
W przypadku Warszawy, do wynajmu małej kawalerki potrzeba dochodu w wysokości ponad 31 tys. dolarów rocznie. To ok. 123 tys. zł rocznie, niewiele ponad 10 tys. zł miesięcznie. Co ciekawe, nasza stolica została uznana za miasto, w którym osobie o średnich dochodach trudno o wynajem w rozsądnej cenie
Które miasta europejskie wypadają najkorzystniej?
Za najbardziej korzystne cenowo miasta w Europie uznano Berlin oraz Bonn. Z czego wynika taki wniosek? W obu Berlinie i Bonn wprowadzono górny limit cen najmu, co przekłada się na atrakcyjność cen mieszkań prezentują się jako jedne z najtańszych do wynajmu. W Bonn średnia pensja wynosząca 53 tys. dolarów znacznie przewyższa koszt wynajmu, co daje mu najkorzystniejszy wynik w rankingu "The Economist".
Najdroższe mieszkania w Warszawie (grudzień 2023)
