Strażnicy otrzymali zgłoszenie ws. pustułki ok. godziny 9:30. "Mieszkaniec jednej z posesji w Rembertowie powiadomił funkcjonariuszy, że rankiem zauważył ptaka, który kuśtykając, chodził po ziemi i nie mógł odlecieć" - przekazali funkcjonariusze.
Mężczyzna nie wezwał służb od razu. Początkowo obserwował ptaka, aby sprawdzić, czy sam nie odleci. Kiedy zauważył, że przez dłuższy czas pozostawał na miejscu, zadzwonił po Ekopatrol.
Czytaj również: Ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Wpadł przez przypadek
- Pustułka mogła mieć uszkodzone skrzydło. Niewykluczone, że w coś uderzyła. Gdy próbowaliśmy ją odłowić, kulejąc uciekała przed nami - przekazali strażnicy.
Ostatecznie zwierzę udało się złapać. Zostało bezpiecznie przewiezione do Ptasiego Azylu w Miejskim Ogrodzie Zoologicznym. Tam pustułką zaopiekują się specjaliści.