Sport

Superpuchar UEFA 2024 w Warszawie. Tłumy kibiców czekają na mecz Real Madryt - Atalanta Bergamo

Około dwie godziny przed rozpoczęciem meczu o piłkarski Superpuchar UEFA w Warszawie kibice Realu Madryt i Atalanty Bergamo zaczęli gromadzić się pod bramami PGE Narodowego. Nastroje były euforyczne, przeważały śpiewy fanów "Królewskich". Emocje sięgają zenitu, również ze względu na obecność w składzie wyjściowym Realu Kyliana Mbappe.

Kibice gotowi na mecz Real Madryt - Atalanta Bergamo

"Rey de Europa", czyli "Król Europy" - tak kibice z Hiszpanii dopingowali Real, który w czerwcu po raz 15. w historii triumfował w Lidze Mistrzów. Fani w białych koszulkach - i ci mówiący po hiszpańsku, i ci polscy - byli pod stadionem zdecydowanie bardziej zauważalni niż ubierający się na czarno-niebiesko przyjezdni z Włoch.

We wczesnych godzinach popołudniowych to jednak kibiców Atalanty było więcej w strefie dla fanów na Bulwarach Wiślanych. Tam przygotowano liczne atrakcje dla oczekujących na rozpoczynające się o godz. 21:00 spotkanie. Można było pograć na konsoli, zamknąć się w klatce i zagrać w piłkę jeden na jednego lub zmierzyć się czterech na czterech. Nad rzeką więcej było Włochów, ale nie bez znaczenia był zapewne fakt, że to właśnie tam kibice drużyny z Bergamo mieli zgromadzić się przed wspólnym przejściem na stadion.

Najchętniej ustawiano się w kolejce do podestu, na którym można było zrobić sobie zdjęcie z trzema trofeami: Ligi Mistrzów, Ligi Europy i Superpucharem UEFA.

Kylian Mbappe w składzie wyjściowym Realu Masryt

Gratką dla kibiców będzie bez wątpienia fakt, że w wieczornym meczu na PGE Narodowym w barwach "Królewskich" zadebiutuje Kylian Mbappe. Skład na rozpoczynające się o godz. 21:00 spotkanie podał Real na swoim koncie na portalu X.

Mbappe jest uważany za jednego z najlepszych obecnie piłkarzy na świecie. Saga o jego transferze z PSG do Realu ciągnęła się przez wiele sezonów, aż w końcu do niego doszło, gdy zakończył się kontrakt francuskiego gwiazdora z paryżanami.

Nie było oczywiste, że Mbappe znajdzie się w środę w podstawowym składzie "Królewskich", bo wcześniej trener Carlo Ancelotti zapowiadał, że w Superpucharze powinni wystąpić ci piłkarze, którzy wywalczyli prawo występu w tym meczu, czyli triumfowali w Lidze Mistrzów. Włoski szkoleniowiec zmienił jednak zdanie, a pewną rolę mogła w tym odegrać kontuzja Eduardo Camavingi podczas treningu w Warszawie.

KOLUMNA - Samochody Mbappe