Gwałt pod Warszawą. Sześciu mężczyzn pochodzenia latynoamerykańskiego zatrzymanych
Do zdarzenia doszło w nocy z 27 na 28 lipca. W jednym z warszawskich klubów kobieta poznała mężczyznę, przedstawiającego się jako obywatel Hiszpanii. Zaproponował on, że po zakończonej zabawie odwiezie ją do domu. To właśnie wtedy kobieta straciła świadomość.
Ocknęła się dopiero w samochodzie, już poza Warszawą. W pojeździe oprócz niej znajdowało się czterech obcokrajowców. Jak relacjonuje kobieta, dotykali oni ją w miejsca intymne. Choć cała sytuacja brzmi niezwykle dramatycznie, to mogła zakończyć się jeszcze gorzej. Gdy jeden z mężczyzn wysiadał z samochodu, poszkodowana wykorzystała moment nieuwagi oprawców, zaatakowała znajdującego się obok niej pasażera i uciekła.
Według informacji Onetu, 20-latka odnaleziona została 28 lipca około godziny 5:00 rano. Kobieta siedziała na przystanku autobusowym w jednej z podwarszawskich miejscowości, gdzie dostrzegł ją kierowca autobusu. Mężczyzna natychmiastowo wezwał policję.
Prokuratura przekazała, że sześciu podejrzanych o gwałt mężczyzn zostało zatrzymanych. To obywatele jednego z latynoamerykańskich krajów. Są w wieku od 20 do 30 lat. Decyzją sądu w Pruszkowie, pięciu z nich trafiło do trzymiesięcznego aresztu. Usłyszeli oni zarzuty zgwałcenia wspólnego. Szósty z nich w momencie zdarzenia był kierowcą. Będzie on odpowiadał za pomocnictwo.