Ostatnie Pokolenie chce zablokować Warszawę
"Ostatnie Pokolenie działa już w wielu miejscach w Polsce. Ludzie mobilizują się we Wrocławiu, Krakowie, na Śląsku, w Poznaniu i Warszawie. Z końcem listopada wszyscy przyjadą do stolicy i założą pomarańczowe kamizelki. Od 25 listopada będziemy przez kilka tygodni wciąż i wciąż blokować Wisłostradę. Zamienimy ją w stałe miejsce obywatelskiego oporu" - zapowiadają aktywiści.
Wisłostrada to jedna z kluczowych dróg w Warszawie, jest to wielopasmowa trasa wzdłuż lewego brzegu Wisły. Biegnie od ul. Pułkowej na północy aż do ul. Przyczółkowej na południu miasta.
"Będziemy wzywać premiera Tuska do wyjścia przed kamery i wystosowania publicznego oświadczenia, zobowiązującego do realizacji postulatów: 1. Przekazanie 100 proc. pieniędzy z budowy nowych dróg ekspresowych i autostrad na regionalny transport publiczny. 2. Jeden bilet za 50 zł miesięcznie na transport regionalny w całym kraju" - wyjaśnili.
"Obecny rząd i jego skostniałe instytucje prowadzą nas donikąd. To zwykli ludzi sami, solidarnie ze sobą nazwzajem muszą zadbać o to, aby zejść z drogi do zapaści klimatycznej i społecznej" - przekonują aktywiści.
Ostatnie Pokolenie
- To, co robimy, to próba wyrwania wszystkich ze snu. Chcemy żyć kiedyś normalnie, dlatego teraz, przez chwilę, musimy nie żyć normalnie. Dlatego blokujemy ulice i wkurzamy ludzi, zdajemy sobie z tego sprawę – mówiła kilka tygodni temu w rozmowie z Eska.pl dr Helena Datner, socjolożka i historyczka, która dołączyła do Ostatniego Pokolenia. - Wiele osób mówi, że jesteśmy świrami, plują nam pod nogi. Ale są też tacy, którzy nas popierają, albo przynajmniej dyskutują z nami. Każda zmiana społeczna musi prowadzić na początku do polaryzacji – wyjaśniała.
Ostatnie Pokolenie: Blokujemy ulice i wkurzamy ludzi; to próba wyrwania ze snu [nasz wywiad]