- Zarzuty aktu oskarżenia dotyczą obrazy uczuć religijnych poprzez publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej, tj. przestępstwa określonego w art. 196 kk - poinformował we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Dominika K. jest absolwentką wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych, artystką i aktywistką. W lipcu 2019 r. zamieściła na swoim profilu na FB filmik, w którym zachęca do kupowania rzeźb Maryi w kształcie waginy w kolorach tęczy. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży - każda rzeźba kosztowała 80 zł. - artystka chciała przekazać na rzecz Kampanii Przeciw Homofobii. Filmik wzbudził wiele kontrowersji i natychmiast zniknął z sieci.
Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożyło m.in. Ordo Iuris oraz Jan Strzeżek - lider Młodej Prawicy. Jak przekazał prokurator Łukasz Łapczyński 28 stycznia 2020 r. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście Północ w Warszawie skierowała do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia akt oskarżenia przeciwko Dominice K.
>> Więcej na ten temat przeczytasz na se.pl/warszawa
Oświadczenie w sprawie "Cipkomaryjki"
Artystka na swojej stronie internetowej opublikowała oświadczenie ws. kontrowersyjnych figurek. Projekt powstał już w 2017 roku, ale początkowo w nieco innym celu.
- Jest to kieszonkowa porcelanowa kapliczka, która zgodnie z polskim przesądem, wisząc na drzewie miała uchronić je przed ścięciem. Powstała w odpowiedzi na wprowadzane wtedy w życie ustawy dotyczące wycinki drzew w Polsce i działania w Puszczy w Białowieskiej. W lipcu 2017 roku zorganizowałam warsztaty jej zdobienia i malowania, z których dochód wsparł działania “Obozu dla Puszczy”. Od tamtej pory “bozio-waginka” była uczestniczką wielu warsztatów i była sprzedawana w wielu miejscach, budząc raczej ciepłe i pozytywne reakcje niezależnie od poglądów - czytamy w oświadczeniu.
Polecany artykuł:
- Dla mnie symbol Maryjny jest także ważnym symbolem, ponieważ jestem Polką i zdaję sobie sprawę z tego jak duży bagaż emocjonalny on ze sobą niesie. Moi dziadkowie także przeżyli wojnę, walczyli z komuną i ten symbol był obecny i ważny w ich życiu. Połączenie go z kształtem waginy jest dla mnie bardziej jego gloryfikacją niż obrazoburstwem. “Cipka” jest słowem, którym określamy tą część naszego ciała, którą kochamy i szanujemy. Ona sama jest symbolem płodności, kobiecości i nowego życia. To z niej przychodzą na świat nasze dzieci, a Maryja także była matką.
Połączenie tych dwóch symboli jest dla mnie swojego rodzaju gloryfikacją i stworzeniem uniwersalnej bogini dla wszystkich niezależnie od poglądów. Nigdy nie miało na celu obrażania kogokolwiek i wprowadzania podziałów. Mój post i akcja była skierowana do kręgów znajomych, aby w przyjemny sposób zebrać pieniądze na ważne dla mnie działania - dodaje artystka.
Dominika K. nie przyznaje się do winy. Złożyła już wyjaśnienia w tej sprawie.