Koniec samowolki
Postój taxi przy Emilli Plater znowu ma jednego dzierżawcę. Od początku roku nie było tam stałego operatora. Teraz jest nim nowy-stary dzierżawca - firma, która zerwała na początku roku umowę z ZDM-em, znów nawiązała współpracę z miastem.
- Ponad 22 tysiące za miesiąc dzierżawy tego postoju to jest to, co wpływa do kasy miasta. Szukaliśmy dzierżawcy, który zaproponuje największą stawkę miesięczną za dzierżawę - mówi Jakub Dybalski z ZDM-u.
Polecany artykuł: Ostatni mecz w tej rundzie na Łazienkowskiej. Legia zagra z Lechią
Miasto zarządza jednym obiektem
To jedyny postój taxi w tej okolicy zarządzany przez miasto. Inne dzierżawi PKP. Miejsca postojowe w rejonie Dworca Centralnego budzą emocje. Jak ustaliła nasza reporterka - niektórzy taksówkarze żądają ogromnych opłat. Nie chcą też wydawać paragonów.
Czytaj więcej: Mafia taksówkarska pod Centralnym? "Powiedział, że mnie zawiezie, ale za 100 zł"
- Przy piątej czy szóstej taksówce pan mi powiedział, że mnie zawiezie, ale za 100 zł. Mówię: nie za 100 złotych, tylko za tyle, ile pojawi się na taksometrze, a on na to, że mogę sobie iść na autobus. Inny powiedział, że mogę iść na autobus, a w ogóle jak pójdę z buta, to będzie najtaniej - mówiła wówczas nasza rozmówczyni, pani Marlena.
Zdaniem ZDM-u takie historie mogły mieć miejsce w ostatnich miesiącach, bo teren nie był wydzierżawiony. Teraz ma się to skończyć.