Wypadek na Woronicza. Areszt dla kierowcy
Wniosek o areszt dla 45-letniego kierowcy, związany był m.in. z grożąca mężczyźnie surową karą i w związku z tym obawą ucieczki - przekazał Skiba dziennikarzom.
Wcześniej, w środę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie informował, że zostało wszczęte śledztwo w kierunku spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której śmierć poniosły dwie osoby.
- Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 - mówił prok. Skiba
Zaznaczył, że w tej sprawie prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów wydał postanowienie o przedstawieniu zarzutów kierowcy.
Polecany artykuł:
Wypadek na Woronicza. Dwie osoby nie żyją
Według ustaleń służb, 45-letni kierowca samochodu osobowego marki SsangYong potrącił na przejściu dla pieszych kobietę, a następnie wjechał w przystanek autobusowy, na którym znajdowali się ludzie.
W wyniku wypadku zmarły dwie kobiety. Kierowca pojazdu nie odniósł poważniejszych obrażeń.
45-latek usłyszał w środę zarzuty. Mężczyzna będzie odpowiadał nie za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ale za doprowadzenie do katastrofy w ruchu lądowym. To znacznie poważniejszy zarzut.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z MIEJSCA WYPADKU