Do zdarzenia doszło w czwartek późnym wieczorem. Po godzinie 22 policjanci i strażacy zostali powiadomieni o pożarze domu letniskowego w Zalesiu Górnym. "Podczas działań ratowniczych, policjanci z Piaseczna zabezpieczający to miejsce, zwrócili uwagę na mężczyznę, który dopytywał zgromadzone osoby, jak i samych strażaków o szczegóły dotyczące prowadzonej akcji i powstałe w wyniku pożaru straty" - tłumaczył nadkomisarz Jarosław Sawicki.
"Policjanci postanowili go wylegitymować. Nie chciał on jednak podać swoich danych ani miejsca zamieszkania, próbował także się oddalić. Stanowcza reakcji funkcjonariuszy powstrzymała te zamiary. Mężczyzna podał dane, lecz szybko okazało się, że są one nieprawdziwe" - podał policjant.
Wskazał, że dalsze pytania i dociekliwość policjantów z Piaseczna ujawniły jego tożsamość. "A także przyznanie się do przestępstwa podpalenia budynku" - dodał.
46-letni mężczyzna został zatrzymany. "Sprawą zajmą się teraz funkcjonariusze z wydziału dochodzeniowo-śledczego" - przekazał rzecznik piaseczyńskiej policji.
Polecany artykuł: