Wstrząsająca sprawa podtruwania w jednym z warszawskich biurowców ujrzała światło dzienne. 51-letnia kobieta zgłosiła na policji, że jest systematycznie podtruwana przez koleżankę z pracy. Podejrzenia potwierdziło nagranie z ukrytej kamery. Policja zatrzymała dwie kobiety: 56-latkę podejrzaną o dolewanie żrących substancji do napojów oraz 68-latkę, która wiedziała o wszystkim, ale nie poinformowała odpowiednich służb.
Konflikt w firmie sprzątającej tłem przestępstwa
Motywem działania kobiet miał być konflikt zawodowy z pokrzywdzoną. Wszystkie trzy pracowały w zewnętrznej firmie sprzątającej biurowiec przy ulicy Myśliwieckiej w Warszawie, gdzie swoją siedzibę mają m.in. Polskie Radio Program III i Polskie Radio RDC.
Stanowisko firmy Impel w sprawie podtruwania
W związku z bulwersującą sprawą, poproszono o komentarz rzeczniczkę prasową firmy Impel, zatrudniającej kobiety. Katarzyna Marszałek w oświadczeniu podkreśliła, że firma uważa tę sytuację za "absolutnie skandaliczną i niedopuszczalną".
Polecany artykuł:
Na wstępie pragniemy podkreślić, że sprawa, o której mowa, jest dla nas niezwykle bulwersująca – zarówno w wymiarze ludzkim, jak i zawodowym. Nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z podobną sytuacją i mamy nadzieję, że nigdy więcej się ona nie powtórzy - powiedziała Katarzyna Marszałek, rzeczniczka prasowa firmy Impel.
Firma zaznacza, że nie ponosi odpowiedzialności za indywidualne zachowania pracowników, które wykraczają poza standardy etyczne i prawne. Rzeczniczka poinformowała również, że firma świadczy usługi dla Polskiego Radia w Warszawie od 1 listopada 2024 roku.
Jak firma zareagowała na zatrzymanie podejrzanej?
Katarzyna Marszałek wyjaśniła, że 10 stycznia 2025 roku Małgorzata W. (podejrzana o podtruwanie) nie stawiła się do pracy. Firma została poinformowana o jej zatrzymaniu przez rodzinę. W celu zapewnienia ciągłości pracy, natychmiast zatrudniono nową osobę. W lutym policja zwróciła się do firmy o udostępnienie danych osób pracujących w siedzibie Trójki Polskiego Radia. Firma przekazała wszystkie wymagane informacje i, jak podkreśla rzeczniczka, do momentu upublicznienia sprawy, nikt z kadry zarządzającej nie wiedział o prowadzonym śledztwie.
Zgłoszenie nieprawidłowości i natychmiastowa reakcja
Dopiero 24 marca 2025 roku Agnieszka T. (poszkodowana) zgłosiła nieprawidłowe zachowania ze strony koleżanek. Firma Impel natychmiast zareagowała, zwracając się do podwykonawcy, który zatrudniał Małgorzatę W. i Elżbietę D. (współpracownica, która nie zgłosiła przestępstwa), o zastosowanie wszelkich możliwych konsekwencji, łącznie z natychmiastowym zwolnieniem.
Niezależnie od tego, czy pani Małgorzata W. zostanie uznana przez sąd za winną zarzucanych jej czynów, to jej zachowanie – na podstawie aktualnie dostępnych informacji – należy uznać za absolutnie skandaliczne i niedopuszczalne - podkreśliła Marszałek.
Firma deklaruje wsparcie dla poszkodowanej
W oświadczeniu firma Impel wyraziła pełne wsparcie dla poszkodowanej Agnieszki T. i zadeklarowała gotowość do udzielenia wszelkiej możliwej pomocy w tej trudnej sytuacji.
Konsekwencje prawne dla podejrzanych
Małgorzata W., podejrzana o podtruwanie, została aresztowana i grozi jej do 20 lat więzienia. Elżbiecie D., która nie zawiadomiła służb o przestępstwie, grozi do trzech lat więzienia. Została objęta policyjnym dozorem z zakazem kontaktowania się z pokrzywdzoną i podejrzaną. Sprawa jest w toku.