Przy Szkole Podstawowej nr 73 przy ulicy Białostockiej powstaje pokaźna hala sportowa, która ma w przyszłości pomieścić 100 ćwiczących osób. Będzie można tam otworzyć 3 boiska treningowe do rozgrywania meczów unihokeja, piłki ręcznej, koszykówki czy siatkówki. W ramach inwestycji powstaje też całe zaplecze, w tym magazyny, szatnie z łazienkami, pomieszczenie administracyjne, gospodarcze i techniczne, a także trybuny na 230 osób.
Urzędniczy absurd na Pradze! O co tu chodzi?
Budynek stoi już przy Białostockiej, a ostateczny termin oddania inwestycji to 1 kwietnia. Jednak od pokaźnej hali uwagę mieszkańców odciąga kontrowersyjny płot, który przylega do jej ślepej ściany. Ciągnie się on na długości elewacji, a jego przeznaczenie jest niezwykle zagadkowe. Na instalację zwrócili uwagę lokalni aktywiści z Porozumienia Dla Pragi.
"Przy jednej z inwestycji praskich włodarzy, którą uwielbiają obfotografowywać, zamontowano innowacyjne rozwiązanie, tzw. łapacz śmieci. Warto zobaczyć to cudo na własne oczy" - napisali.
Urząd tłumaczy absurd wymogami prawnymi
Internauci głowili się nad przeznaczeniem płotu, jednak żaden nie potrafił podać sensownego rozwiązania tej zagadki. W końcu z odsieczą przyszedł sam Urząd Dzielnicy Praga-Północ m.st. Warszawy. Urzędnicy wyjaśnili, że płot został umiejscowiony w tym nietypowym miejscu ze względu na wymogi prawne.
"Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania ustalono obowiązek zachowania ogrodzeń trwale kształtujących przestrzenie publiczne. Na tej podstawie montaż jednolitego ogrodzenia stanowił element udzielenia pozwolenia na budowę. Celem utrzymania porządku zrezygnowaliśmy jednak z podmurówki w ogrodzeniu" - tłumaczą prascy urzędnicy.
Rondo Dmowskiego zostanie zlikwidowane razem z przejściem podziemnym! Warszawscy urzędnicy podjęli decyzję