Utrudnienia w metrze. Co było ich przyczyną?
18 czerwca, w okolicach godziny 23:30 pojawiły się utrudnienia w kursowaniu metra. Pociąg zatrzymał się na stacji Politechnika. Na początku kierujący metrem poinformował pasażerów, że musi zrobić na tej stacji postój i nie jest w stanie powiedzieć, ile czasu to potrwa.
Rzeczniczka Metra Warszawskiego Anna Bartoń przekazała, że "przed godz. 24:00 na stacji Racławicka doszło do aktu wandalizmu, gdzie sprawcy zeszli na torowisko i pomalowali wagony pociągu stojącego przy peronie".
Początkowo podróżujący zostali w wagonach, jednak po krótkiej chwili na stacji padł komunikat, aby opuścili pociąg. Następnie z głośników można było usłyszeć informację, że "z powodu wtargnięcia osób postronnych na torowisku pociągi mają przedłużony postój do odwołania".
Utrudnienia w metrze. Doszło do aktu wandalizmu
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z rzeczniczką prasową Warszawskiego Metra, która udzieliła nam szczegółowej odpowiedzi. - Wandale zostali zauważeni przez dyżurną stacji, uciekli w tunel, dlatego też w celu ich zatrzymania niezbędne było wyłączenie napięcia w trzeciej szynie. Zmiana organizacji ruchu obowiązywała do zakończenia ruchu pasażerskiego - przekazała.
Ze względu na sposób działania sprawców służby Metra Warszawskiego bezzwłocznie powiadomiły i wezwały na miejsce zdarzenia patrol Policji. Zawiadomione zostały także Stołeczne Centrum Bezpieczeństwa, Komisariat Policji Metra oraz ZTM. Po zdarzeniu pociąg został wycofany z ruchu, zjechał na elektrowozownię, gdzie przybył patrol KP Metro w celu dokonania oględzin.
- Koszty usunięcia napisów z pojazdu metra w takich przypadkach szacujemy średnio na ok. kilka tysięcy złotych, zaś w tym konkretnym przypadku będą określone po sporządzeniu Zestawienia Całkowitych Kosztów Zlecenia Roboczego, czyli po zakończeniu wszystkich prac. W związku ze zdarzeniem zabezpieczyliśmy nagrania monitoringu w celu przekazania ich Policji - dodała rzeczniczka.