Metro w Warszawie - utrudnienia (wieczór 2.07.2025)
Obecnie, w środowy wieczór linia M2 kursuje bez żadnych utrudnień i ograniczeń. Tego samego nie można jednak powiedzieć o linii M1 - pociągi wciąż nie jeżdżą na odcinku Świętokrzyska - Wilanowska, a stacja Centrum jest dostępna jedynie dla wsiadających w kierunku stacji Młociny.
Pasażerowie mogą korzystać z linii zastępczych:
- autobusy ZM1: Metro Świętokrzyska - Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - al. Armii Ludowej - al. Niepodległości - al. Wilanowska - Metro Wilanowska;
- tramwaje 61: Metro Marymont - Słowackiego - Mickiewicza - Andersa - Stawki - al. Jana Pawła II - Chałubińskiego - al. Niepodległości - Nowowiejska - Puławska - Wyścigi.
"Pojazdy linii zastępczych kursują z częstotliwością około 2 minut. Dodatkowo wzmocnione zostało kursowanie tramwajowej linii 17, która częściowo zastępuje metro M1" - czytamy na stronie internetowej Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie.
Utrudnienia w metrze - co się stało? Co już wiadomo? (2.07.2025)
Przypomnijmy, że we wtorek, 1 lipca metro w Warszawie zmagało się z gigantycznymi utrudnieniami - linia M1 nie kursowała od godzin porannych, a ruch na linii M2 przywrócono ok. godz. 6:00. Jak bowiem przekazał stołeczny ratusz, w nocy na podstacji energetycznej przy stacji Racławicka (w pobliżu ulic Racławickiej, Wiktorskiej i al. Niepodległości) doszło do pożaru. Ruch na linii M1 został czasowo wstrzymany, występowały również problemy na linii M2. W związku z utrudnieniami w komunikacji miejskiej prezydent powołał sztab kryzysowy przy Stołecznym Centrum Bezpieczeństwa.
We wtorkowych popołudniowych godzinach szczytu linia M2 kursowała ze zmniejszoną częstotliwością, a na linii M1 pasażerowie mogli przejechać jedynie między stacjami Młociny i Dworzec Gdański (co ok. 6 minut). Poza tym mieli do dyspozycji autobusową i tramwajową komunikację zastępczą.
Dość szybko okazało się, że problemów nie uda się całkowicie rozwiązać we wtorek. Tuż przed godz. 17:00 Rafał Trzaskowski opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym poinformował, że "według wstępnych szacunków ekipy technicznej zniszczeniu uległo okablowanie na długości około 70 m (systemy zasilające, sterowania ruchem, radiołączności)". Prezydent Warszawy dodał, że służby będą pracować przez całą dobę, aby jak najszybciej naprawić wszystkie uszkodzenia. Jednocześnie zaznaczył, że we wtorek, 1 lipca metro nie pojedzie już na odcinku Kabaty - Dworzec Gdański.
"W pierwszej kolejności technicy skupili się na położeniu nowych kabli światłowodowych. Te prace mają zakończyć się około godz. 1:00. Następnie, w nocy będą pracować nad zmianą sposobu zasilania stacji Centrum, aby wydłużyć kursowanie pociągów na północnym odcinku. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem rano, 2 lipca, cała linia M2 będzie kursowała z normalną częstotliwością, a ruch na M1 będzie odbywał się na odcinkach: pętla Kabaty - Wilanowska; Centrum - Młociny; Młociny - Świętokrzyska" - podkreślił.
W środę rano przedstawiciele ZTM Warszawa poinformowali o wznowieniu kursowania linii M1 na odcinkach: Młociny - Świętokrzyska, Centrum - Młociny, Kabaty - Wilanowska przy jednoczesnych kursach M2 bez żadnych utrudnień. Nieco później prezydent Trzaskowski przekazał, że być może w południe uda się przywrócić działanie wszystkich stacji M1 poza stacją Racławicka, co ostatecznie się nie stało. "Prace cały czas trwają, uruchomienie całej M1 z wyłączeniem stacji Racławicka nie będzie jeszcze możliwe o godzinie 12. Będziemy dawać znać o postępach prac" - dodał w aktualizacji wpisu. Od tamtej pory nie pojawiły się już jednak żadne nowe wieści.
Czytaj również: Znowu dym na stacji metra Racławicka. Na miejscu straż pożarna
