Uziemione karetki i ponad 80 osób wyłączonych z pracy. Z takimi problemami musi się niemal codziennie borykać warszawskie pogotowie z powodu koronawirusa.
Od poniedziałku niemal codziennie na stołeczne drogi nie wyjeżdża od kilku do kilkunastu karetek, bo brakuje personelu.
"Pogotowie w ostatnim czasie traci też wielu medyków, którzy pracują w innych zawodach. Mamy na przykład strażaków, którym w obecnej sytuacji pandemicznej zabroniono pracować dodatkowo jako ratownik. W ten sposób też tracimy specjalistów, którzy obecnie są nam bardzo potrzebni" - mówi Karol Bielski, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans".
Dodatkowym problemem jest to, że liczba interwencji warszawskiego pogotowia ratunkowego wzrosła o 1/3 w porównaniu do wiosennej fali pandemii.