Warszawa: Nieznany sprawca strzelał do pracownicy TV Republika
- Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że od rana w poniedziałek ktoś celował do osób wychodzących z siedziby stacji - powiedział PAP Sakiewicz. Do ostrzelania pracownicy TV Republika doszło wczesnym popołudniem.
- Kilkadziesiąt minut temu do pracownicy administracyjnej TV Republika z budynku naprzeciwko stacji oddano strzały z broni pneumatycznej. Było ich co najmniej sześć. Na szczęście żaden nie trafił do celu - poinformował Tomasz Sakiewicz z TV Republika. Dodał też, że chodziło o broń pneumatyczną, bo kule odbijały się od metalu.
- Dzisiaj w drodze do apteki przy budynku Dzielnej 52 zostałam ostrzelana prawdopodobnie śrutem z okna z bloku naprzeciwko - zrelacjonowała kobieta. Według Sakiewicza jego pracownica jest w szoku.
O zdarzeniu TV Republika poinformowała policję. - Zarówno dzwoniąc pod nr 112, jak i składając w komendzie przy Wilczej - dodał Sakiewicz, który w momencie zdarzenia przebywał poza Warszawą.
Sakiewicz: to czyn nienawiści
Jak skomentował naczelny TV Republika, atak ten jest efektem politycznej brutalizacji i zemsty na dziennikarzach. Według niego - jest to "czyn nienawiści". - Nie mam cienia wątpliwości, że taka zajadłość w celowaniu do naszych pracowników nie jest przypadkowa - podkreślił Sakiewicz. - Najwyraźniej zapowiadana brutalizacja przez Donalda Tuska przybiera na sile. Szczególnie wobec dziennikarzy, którzy są krytyczni wobec niego. Należy mu pogratulować skuteczności - powiedział Sakiewicz.
[Aktualizacja 24 lipca, 17:20]
Jak po godz. 17:00 poinformowała nadkom. Marta Sulowska z komendy na Woli, w sprawie został zatrzymany 35-letni mężczyzna.
Policjantka przekazała, że wcześniej ustalono lokal przy ulicy Dzielnej, z którego prawdopodobnie padły strzały. Od początku sprawa traktowana jest bardzo poważnie. Zostały przeprowadzone oględziny, podczas których znaleziono plastikowe kulki.
Równocześnie przyjęto zawiadomienie od pokrzywdzonej. Po wykonaniu wszystkich czynności będą podejmowane decyzje dotyczące kwalifikacji prawnej. W akcji pomagali strażacy, którzy udostępnili policjantom podnośnik.
[Aktualizacja 25 lipca, 10:00]
Jak wspominaliśmy, 24 lipca do sprawy policjanci zatrzymali 35-latka. - Mężczyzna został przesłuchany w charakterze świadka. To oznacza, że nie został mu przedstawiony żaden zarzut karny - powiedziała we wtorek w rozmowie z PAP nadkom. Marta Sulowska.
- Policjanci w tej sprawie dalej wykonywali czynności i te czynności oraz zgromadzone informacje doprowadziły policjantów do młodego mężczyzny w wieku 15 lat. Po zgromadzeniu materiału dowodowego nieletni został przesłuchany w charakterze sprawcy czynu karalnego. Został mu określony czyn dotyczący narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - podkreśliła policjantka.
Dodała, że na obecnym etapie materiały zostaną przekazane do sądu rodzinnego i nieletnich, który będzie dalej decydował o losie nieletniego.
Warszawa: napad przed bankiem na Mokotowie. Padły strzały, zobacz archiwalne zdjęcia poniżej