Warszawa – co wydarzyło się podczas interwencji na Woli?
Nadkomisarz Marta Sulowska z wolskiej policji przekazała, że funkcjonariusze zostali skierowani do jednego z lokali po zgłoszeniu domowej awantury. "Na miejscu drzwi od mieszkania otworzył 30-letni mężczyzna. Od razu wyjaśnił, że między nim a jego dziewczyną doszło do sprzeczki, co też potwierdziła obecna na miejscu kobieta, nikt nie potrzebował pomocy medycznej" – dodała. Podczas rozmowy policjanci wyczuli charakterystyczny zapach mogący świadczyć o obecności narkotyków i postanowili dokładniej sprawdzić mieszkanie, zaglądając także na balkon.
Narkotyki na balkonie – jakie konsekwencje dla 30-latka?
Na balkonie funkcjonariusze znaleźli dwie torby oraz karton z suszem roślinnym, którego łączna waga wynosiła prawie trzy kilogramy. Trzydziestoletni mężczyzna został zatrzymany, a ustalenia policji wykazały, że miał już wcześniej do czynienia z organami ścigania i był notowany za przestępstwa związane z narkotykami. W prokuraturze usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających, a sąd przychylił się do wniosku prokuratora i zdecydował o trzymiesięcznym areszcie. Za to przestępstwo grozi kara do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
Źródło PAP.