Warszawa najsłabsza w łapaniu przestępców na tle innych miast
Warszawa znalazła się na szarym końcu wśród polskich miast w wykrywaniu sprawców przestępstw! Jedynie prawie 23% sprawców kradzieży udało się złapać stołecznym policjantom w zeszłym roku. O tym mówią statystyki Głównej Komendy Policji. Pokazują, że Warszawa z 46-procentową wykrywalnością przestępców jest na ostatnim miejscu w Polsce. Na drugim miejscu od końca jest Łódź. Na trzecim - Wrocław. Najlepiej jest w Lublinie, Białymstoku u Kielcach - tam policjanci w zeszłym roku złapali ponad 70% sprawców przestępstw. Komenda Stołecznej Policji krajowych statystyk komentować nie chce. Ma własne i twierdzi, że policjanci w zeszłym roku mieli więcej pracy, zarówno jeśli chodzi o kontrole obostrzeń, jak też liczbę interwencji.
Stolica rajem dla przestępców?
Według ekspertów są trzy powody, dla których Warszawa znalazła się tak nisko w tych statystykach. Ma na to wpływ prawie 2-milonowa liczba ludności, co przykłada się na wzrost przestępczości oraz migracje z mniejszych miast do stolicy. W czasie pandemii na większą skalę są notowane oszustwa, których można dokonać bez wychodzenia na zewnątrz. Dotyczą m.in. działań w sieci, online zakupów oraz wyłudzania pieniędzy metodą "na wnuczka" lub "na policjanta".
- Duża liczba ludności, większa liczba przestępców niż w małym mieście oraz migracje przestępcze. To główne trudności, które są dla warszawskich policjantów ogromnym wyzwaniem. Warszawa to najbardziej specyficzne miasto w Polsce. Policjanci są przeciążeni. Pojawiają się nowe zjawiska przestępcze. W dużych miastach jest duży napływ ludności, w związku z tym są dwie grupy przestępców - okazjonalni i migrujący. Z tymi drugimi jest trudniej, bo trudniej ich namierzyć. Przyjeżdża do miasta w celu popełniania przestępstwa, a potem znika. Nie jest związany z lokalnym środowiskiem przestępczym. Stare polskie przysłowie mówi, że "okazja czyni złodzieja". To dużo mówi o przestępcach okazjonalnych. Taki przestępca, jak coś mu się trafia, to bierze. Takie osoby popełniają przestępstwa spontanicznie, kradną przy okazji. Przestępcy przyjeżdżają do Warszawy z mniejszych miast, podobnie jak przyjeżdżają do stolicy pracownicy sezonowi - tłumaczy były oficer Komendy Stołecznej Policji Dariusz Loranty.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!
Czytaj także: Uwaga na włamywaczy w Warszawie. Chwytają za klamki