Wiceprezydent Warszawy podał się do dymisji. W tle nocna prohibicja

2025-09-18 14:09

Wiceprezydent Warszawy Jacek Wiśnicki zrezygnował ze stanowiska. Jak powiedział w rozmowie z PAP, powodem jest wycofanie przez Rafała Trzaskowskiego projektu wprowadzenia nocnej prohibicji na terenie całego miasta i zastąpienie go propozycją pilotażowego wdrożenia prohibicji na terenie Śródmieścia i Pragi-Północ.

Wiceprezydent Warszawy podał się do dymisji w związku z działaniami Rafała Trzaskowskiego

Zaskakujące wydarzenie miało miejsce na czwartkowej radzie Warszawy. Do dymisji podał się jeden z wiceprezydentów miasta, Jacek Wiśnicki. Powodem były działania Rafała Trzaskowskiego wokół nocnej prohibicji na terenie całego miasta. Dziś włodarz stolicy wycofał swój projekt w tej sprawie i zaproponował w to miejsce pilotażowe wdrożenie prohibicji jedynie na terenie Śródmieścia i Pragi-Północ.

- Popierałem stanowisko prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Z żalem przyjąłem, że dzisiaj to stanowisko zostało wycofane i zastąpione absolutnie fasadowym dokumentem. Dla mnie jest to trudne, ponieważ odpowiadam za sprawy społeczne (...). W związku z tym poinformowałem prezydenta, że nie mogę być dalej twarzą polityki społecznej w mieście i złożyłem rezygnację z tego stanowiska - powiedział PAP Wiśnicki.

"Precz z mej pamięci!" Mickiewicz cytowany na sesji rady Warszawy

Emocje były duże, o czym świadczy retoryka użyta przez wiceprezydenta w trakcie przemówienia:

- Precz z moich oczu!... posłucham od razu, precz z mego serca!... i serce posłucha, precz z mej pamięci!... tego rozkazu moja i twoja pamięć nie posłucha - powiedział wiceprezydent Wiśnicki do Jarosława Szostakowskiego, przewodniczącego klubu radnych KO, cytując przy tym wiersz Adama Mickiewicza z 1823 roku.

- Dla mnie bardzo ważne są sprawy społeczne. Zawsze wierzyłem, że te sprawy powinny być wyjęte spoza bieżącej polityki i bardzo brzydkich spektakli, których jesteśmy dzisiaj świadkami. Mam świadomość, że moja osoba wśród większości tej rady jest jakimś problemem. Tu ukłony w stronę Jarosława Szostakowskiego - stwierdził. Na koniec podziękował miejskim urzędnikom za pracę. Jego wystąpienie zostało zakończone brawami radnych Lewicy, Miasto Jest Nasze i PiS.

Później w rozmowie z mediami Wiśnicki wyjaśnił, że jego rezygnacja była spowodowana tym, jak wygląda dyskusja o naprawdę ważnych sprawach. - Moim celem bycia w polityce na takim stanowisku jest to, żeby być wiernym założeniom, które miało się na wejściu, a dodatkowo robić to, co jest słuszne. Wydaje mi się, że jakieś animozje, które wyrosły wokół mnie, spowodowałyby, że sprawy społeczne miałyby "pod górkę". Nie chcę tu być tylko po to, by być - dodał. Zaznaczył, że miał nie przychodzić na sesję, bo radni sobie tego nie życzyli. Przyszedł, bo zaproponowali oni wprowadzenie prohibicji tylko w dwóch dzielnicach; wycofany też został projekt prezydencki wprowadzający prohibicję na terenie całego miasta.

Jacek Wiśnicki w styczniu tego roku zastąpił na stanowisku wiceprezydent Adrianę Porowską. Zajmował się w ratuszu dziedziną spraw społecznych, komunikacji społecznej oraz współpracy z organizacjami pozarządowymi.

Ostatecznie, podczas czwartkowej sesji radni Warszawy opowiedzieli się za przyjęciem stanowiska ws. pilotażowego wprowadzenia nocnej prohibicji w Śródmieściu i na Pradze-Północ. Część zgromadzonych na sali mieszkańców przyjęła to okrzykami: Hańba, hańba!

Nocna prohibicja w Warszawie. Burzliwe obrady w stolicy:

Nocna prohibicja w Warszawie. Aktywiści chcą zakazu sprzedaży alkoholu po godz. 22