Wielka akcja policji w Warszawie. Sprawdzili 18 tys. osób, miasto stanęło

2025-10-01 19:15

W środę, 1 października, już od wczesnych godzin porannych policjanci z garnizonu stołecznego prowadzili działania "Trzeźwy poranek". Funkcjonariusze skontrolowali blisko 18 tys. kierowców, spośród których ponad 40 siedziało za kierownicą po spożyciu alkoholu. Choć akcja w swym zamyśle była oczywiście potrzebna, spotkała się ze sprzeciwem wielu kierujących, a to ze względu na olbrzymie korki, które spowodowała.

Wielka akcja policji w Warszawie

Od wczesnego ranka stołeczni mundurowi rozpoczęli zmasowane kontrole kierowców. - W trosce o bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego, funkcjonariusze przeprowadzili działania, których celem było ujawnienie jak największej liczby kierujących pojazdami, będących w stanie po spożyciu alkoholu, stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka działającego podobnie do alkoholu - przekazała w komunikacie Komenda Stołeczna Policji.

Jej przedstawiciele dodali, że działania podjęto w różnych miejscach, "szczególnie na głównych ciągach komunikacyjnych, z uwzględnieniem przepraw mostowych". W trakcie akcji, do godz. 10:00 policjanci skontrolowali łącznie 17995 kierowców i ujawnili 41 osób, które wsiadły za kierownicę po spożyciu alkoholu.

- Wśród nich znalazł się kierowca Toyoty, który z dożywotnim zakazem prowadzenia pojazdów zdecydował się wsiąść za kierownicę mając 2,5 PROMILA! Kolejny nieodpowiedzialny "zawodowy kierowca", wykonując transport drogowy w ciężarowym Volvo, miał w organizmie prawie PROMIL! Dodatkowo ujawniono dwóch kierujących, którzy kierowali pojazdem pod wpływem środków działających podobnie do alkoholu oraz sześciu bez uprawnień do kierowania. Funkcjonariusze nałożyli na kierujących łamiących przepisy mandaty karne na łączną kwotę 11 120 zł - przekazano.

Paraliż na ulicach i wjazdach do Warszawy - jest reakcja z Łomianek

Choć akcja w swym zamyśle jest oczywiście bardzo potrzebna, wywołała frustrację wielu kierowców. W stolicy oraz na wjeździe do niej zaczęły się bowiem tworzyć ogromne korki. Oficjalny komunikat w sprawie zdążył już nawet wydać Urząd Miejski w Łomiankach. Dojazd z tegoż miasta do Warszawy często okazuje się naprawdę trudny ze względu na zatory, a 1 października sytuacja miała stać się naprawdę krytyczna.

"W związku z dzisiejszą sytuacją drogową i ogromnymi problemami z wyjazdem z Łomianek informujemy, że nie ma zgody burmistrza Tomasza Dąbrowskiego ani Urzędu Miejskiego w Łomiankach na paraliżowanie życia mieszkańców naszej gminy. Rozumiemy, że akcja »Trzeźwy poranek« jest potrzebna, ale powinna być prowadzona w bardziej skoordynowany sposób przez funkcjonariuszy Policji" - czytamy we wpisie opublikowanym przez ratusz w mediach społecznościowych.

Urzędnicy dodali, że zamierzają wystosować pismo w sprawie do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego oraz do Komendy Stołecznej Policji. "Za nami szereg spotkań, pism i próśb do władz Warszawy, które do tej pory - niestety - nie przyniosły oczekiwanego efektu ze strony naszego większego sąsiada" - zaznaczyli.

Rzeczniczka ratusza w Łomiankach o trudnej sytuacji na wjeździe do Warszawy

- Oczywiście rozumiemy i w pełni popieramy działania policji. Tutaj nie ma żadnych wątpliwości. Organizowane w całej Polsce cykliczne akcje "Trzeźwy poranek" są bardzo potrzebne, co zresztą potwierdzają statystyki. Niemniej jednak kontrola na jedynej po tej stronie Wisły wlotówce do stolicy całkowicie sparaliżowała nasze miasto. To sprawiło, że ulice Łomianek stanęły, kierowcy próbowali dojechać do stolicy nie tylko głównymi ulicami, ale utknęli także na tych mniejszych uliczkach. Poranna akcja zakorkowała miasto, zakorkowała dojazd do Warszawy. Przejechanie kilku kilometrów chociażby do metra Młociny zostało wydłużone nawet dwukrotnie - przekazała w rozmowie z reporterką Radia ESKA rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego w Łomiankach Karolina Jakobsche.

Jak dodała, o czym wspomnieliśmy wyżej, miasto zwróci się do KSP z prośbą, aby podobne akcje "były organizowane w jak najmniej uciążliwy dla mieszkańców sposób, żeby nie wywoływać całkowitej blokady miasta w godzinach porannych".

Jako że jakiś czas temu przy wyjeździe z Łomianek do stolicy zostało też skrócone zielone światło, sytuacja kierowców dodatkowo się pogorszyła. - Ponownie zwrócimy się do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego z prośbą o wydłużenie zielonego światła na skrzyżowaniu Pułkowej i Wóycickiego. Z naszej strony prosimy o podjęcie intensywnych działań. Jesteśmy otwarci na rozmowy i rozwiązanie tego problemu komunikacyjnego, który naprawdę mocno doskwiera naszym mieszkańcom i jest bardzo zauważalny - podkreśliła Jakobsche.

- Warto zaznaczyć w tym miejscu, że mieszkańcy Łomianek i sąsiednich gmin każdego dnia dojeżdżają tą trasą do stolicy. Tam pracują, tam robią zakupy i tym samym wspierają dynamiczny rozwój stolicy. Poprawa dojazdu do Warszawy, wydłużenie świateł, budowa buspasa, a w przyszłości wydłużenie pierwszej linii metra do Łomianek to są nasze postulaty do tworzonej przez miasta strategii rozwoju metropolii warszawskiej - dodała.

Współpraca: Ania Galica / Radio ESKA

Toruńska policjantka bohaterką! Uratowała życie mężczyźnie
Warszawa Radio ESKA Google News
Rozmowa na Plus
Kobieta w mundurze – blaski i cienie służby w policji