O makabrycznym odkryciu w jednym z domów w podwarszawskim Kiełpinie informowano w poniedziałek, 8 sierpnia. Zwłoki kobiety i mężczyzny (lekarza pracującego w Warszawie) znalazł ojciec zmarłego. Ciała znajdywały się w stanie zaawansowanego rozkładu. Niezwłocznie wszczęto śledztwo w tej sprawie, lecz na początkowym etapie nie postawiono nikomu zarzutów. W pierwszych godzinach po ujawnieniu sprawy prowadzono poszukiwania 15-letniego syna pary. Po zatrzymaniu trafił do izby dziecka. Niedawno w mediach pojawiły się informacje o ogólnej treści wyjaśnień, jakie nastolatek złożył w związku ze śmiercią rodziców.
Tragedia w Kiełpinie. Co powiedział syn zmarłych?
Wątek 15-latka badał między innymi Super Express. W jednym z artykułów czytamy, że w dniu odkrycia zwłok małżeństwa, nastolatek był w kinie. Dziennikarze przekazali, co powiedział śledczym. Chłopak miał twierdzić, że rodzice umarli nagle. On zaś wystraszył się i nie wiedział, co ma zrobić. Dlatego nikogo nie powiadomił o tragedii. Nastolatek miał też przekonywać, że nie ma nic wspólnego ze śmiercią pary.
Sekcja zwłok w czwartek
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz informowała, że sekcja zwłok małżeństwa została zaplanowana na czwartek rano (11.08). Wyniki badań patologów najprawdopodobniej odpowiedzą na pytanie o przyczynę śmierci kobiety i mężczyzny.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!