Klubokawiarnia "Życie jest Fajne" znajdująca się na warszawskiej Ochocie może zniknąć. A wraz z nią miejsca pracy dla osób w spektrum autyzmu. Miejsce jest w tragicznej sytuacji finansowej, bo od roku nie ma prawie żadnych dochodów.
Klubokawiarni Życie Jest Fajne grozi zamknięcie
Klubokawiarnia natychmiastowo musi zapłacić czynsz i zaległe raty kredytu. W przeciwnym razie otrzyma decyzję o eksmisji. - Przez zeszły rok zarobiliśmy jedynie 25 tysięcy złotych. To jest miesięczny koszt utrzymania klubokawiarni. W to wchodzą wynagrodzenia dla pracowników w spektrum autyzmu, media, czynsz, a także zakup produktów żywnościowych, które później sprzedajemy - mówi Aleksandra Smereczyńska z klubokawiarni "Życie jest fajne".
Zbiórka na klubokawiarnię "Życie jest fajne"
Bez naszego wsparcia tego miejsca nie da się uratować. - To jest miejsce nie tylko pracy dla osób w spektrum autyzmu, ale w godzinach 12-16 prowadzimy tu integracyjny klub wsparcia dla osób w spektrum autyzmu. To jest miejsce aktywizacji dorosłych osób, ale tych, którzy wymagają wsparcia jeden na jeden. Takiego miejsca w Warszawie właściwie nie ma - dodaje Aleksandra Smereczyńska.
- Aby utrzymać sam lokal pilnie musimy zebrać pieniądze na:
- 5 000 zł - zaległe raty kredytu na uruchomienie Klubokawiarni (chętnie przekażemy bezpośredni nr konta do wpłaty)
- 20 000 zł - zaległy czynsz za lokal (chętnie przekażemy bezpośredni nr konta do wpłaty)
Zamknięcie tego miejsca może spowodować osobiste tragedie dotychczas pracujących tu osób. To jest ich miejsce. Tu mogą czuć swoją sprawczość. Być odpowiedzialnymi za to miejsce. Tu spotykają innych ludzi i łamią wszelkie stereotypy dotyczące autyzmu - czytamy na stronie zbiórki.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!