Pupil Snupi jest wybitnym podróżnikiem! Po adopcji ze schroniska przepłynął jachtem przez Ocean Atlantycki i rzekę Amazonkę. Wraz z nową rodziną pokonał ponad 50 tys. km autostopem, a także wspiął się na wulkan Misti. To tylko kilka przygód, które przeżył Snupi po tym, gdy zyskał nowych właścicieli. Stał się prawdziwą gwiazdą internetu i bohaterem profilu "Podróże z Pazurem". Psy po adopcji ze schroniska na Paluchu zyskują drugie życie! Większość z nich trafia do wspaniałych rodzin, z którymi aktywnie spędza czas. - Niektóre psy po wyjściu ze schroniskowych klatek stają się gwiazdami Instagrama, niektóre pracują w modellingu i pozują do kalendarzowych zdjęć. Kolejnym "absolwentem" schroniska na Paluchu jest Bazyl, który obecnie robi karierę w korporacji. Jest też Ludwik, który wyjechał do Brukseli. Wraz ze swoim opiekunem pracuje w Parlamencie Europejskim i poznaje uroki dyplomacji - mówi Magda Migdał ze schroniska.
- "Absolwenci" schroniska na Paluchu mieszkają też za granicą. Zdarza się, że muszą wyjechać z Polski wraz ze swoją nową rodziną. Dostajemy zdjęcia i listy od ich właścicieli. Wiemy, że niektóre nasze psiaki mieszkają we Francji, Czechach, Szwajcarii. Jeden z naszych pupili jest obecnie w Kalifornii. Poleciał tam ze swoją wolontariuszką, która później go adoptowała - tłumaczy dyrektor schroniska na Paluchu Henryk Strzelczyk.
Skaut, jeden z byłych podopiecznych schroniska na Paluchu, przez kilka lat pracował ze swoim właścicielem w tramwaju wodnym na Wiśle. Jest też pies, który występował w jednym z warszawskich teatrów. Jest też Gouda, która ma 4,5 tys. obserwujących na Instagramie. Gouda faktycznie musiała problem z nadwagą ważyła 12 kg. Dzięki diecie zrzuciła prawie 6 kg. Jej właścicielka prowadzi profil "Gouda on diet".
W tej chwili na adopcje Na Paluchu czeka ponad 500 psów i prawie 50 kotów.
Polecany artykuł: