Niewiele jest już przestrzeni z handlem bazarowym na Pradze Południe. Sam Gocław do tego jest coraz gęściej zabudowywany przez bloki i już teraz są problemy chociażby z miejscem do parkowania. Dlatego gdy rozniosła się wieść, że na miejscu bazaru ma powstać blok, wiele osób zaprotestowało. - Będzie nam go brakować, bazarki mają swój urok - powiedziała nam jedna z mieszkanek - Nie wyobrażam sobie gdzie będziemy robić zakupy - dodała druga.
Teren, na którym stoi bazar, należy do spółdzielni Gocław-Lotnisko. Spółdzielnia zwróciła się z wnioskiem o warunki zabudowy do dzielnicy, a ta nie mogła zrobić nic innego, jak wydać zgodę. - Te warunki zabudowy są wydawane w oparciu o obowiązujące przepisy i tak naprawdę dzielnica tylko interpretuje przepisy i wydaje decyzję na ich podstawie. Nie może decydować na tym terenie czy ma być bazarek czy ma go nie być. To już decyduje właściciel - mówi Michał Szweycer z urzędu Dzielnicy Praga Południe.
Właściciel zadecydował
- Człowiek siedzi i myśli, co robić. Jest pandemia, a musimy się stąd wynosić - zwierzyła się nam jedna ze sprzedawczyń. Na papierze okres wypowiedzenia to trzy miesiące. Jednak jak zapewnia Janusz Sienkiewicz, prezes zarządu spółdzielni Gocław-Lotnisko, handlarze nie będą musieli się wynosić z bazaru z końcem stycznia. - W zasadzie od tego stycznia to jeszcze około 8 miesięcy, kiedy uzyskamy pozwolenie na budowę. I to mówię o sytuacji w normalnych warunkach. Tak więc do wejścia na teren tej budowy będą mogli sobie dalej handlować z tym, że będą robili to w sposób bezumowny.
Decyzję o budowie podjęto jest w 2017 roku. Inwestycja będzie się składać z trzech budynków, z czego jeden będzie miał przestrzeń handlową. To właśnie tam miejsce mają sobie znaleźć kupcy z bazaru. - Ci, którzy chcą tam sobie dalej prowadzić swoją działalność to my zapewnimy im takie pomieszczenia, boxy takie do 40m2. - mówi prezes Sienkiewicz i dodaje, że takie bazary odchodzą do przysłowiowego lamusa, bo świat się zmienia. Problem w tym, że nie każdego stać na wynajmowanie czy kupienie. Te osoby nie będą mogły też liczyć na pomoc miasta, gdyż miasto nie dysponuje żadną przestrzenią, w jakiej mogłyby prowadzić działalność. - Ewentualne są pojedyncze lokale usługowe które są zarządzane przez zakład gospodarowania nieruchomościami Praga Południe. Co chwilę to ogłoszone konkursy na nie - przyznaje Michał Szweycer z urzędu.