S8

i

Autor: PAP/Albert Zawada

Z Warszawy

Burzliwy spór o zalaną trasę S8. Kto ponosi odpowiedzialność za problemy kierowców?

2023-08-31 17:31

Wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski spierają się o zalanie trasy S8 po obfitych deszczach, które spadły w środę, 30 sierpnia. Pierwszy z wymienionych zarzuca gospodarzowi stolicy, że m.in. nie było go w mieście, gdy był potrzebny. Drugi natomiast zapewnia, że stan S8 nie zależy od niego, a od rządu.

Wojewoda Mazowiecki Tobiasz Bocheński zwrócił się do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego o wyjaśnienia w związku z zalaną trasą S8 - poinformował w czwartek Zespół Prasowy Wojewody Mazowieckiego.

Wojewoda w piśmie skierowanym do prezydenta pyta o to, jakie działania zostały podjęte w celu usunięcia utrudnień w ruchu kołowym na drodze ekspresowej S8, jakie działania w tym zakresie zrealizowało Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji oraz z jakiego powodu nie został uruchomiony sztab kryzysowy.

Spór o zalaną po deszczu trasę S8

Prezydent Warszawy był pytany w czwartek na konferencji prasowej w Gdańsku o pismo od wojewody i o to, czy czuje się odpowiedzialny za zalanie trasy S8. Odparł, że za S8 odpowiada rząd. - Pan wojewoda niedawno objął funkcję, w związku z tym prawdopodobnie nie zdaje sobie sprawy, za które drogi odpowiada rząd i on sam, bo oczywiście za S8 odpowiada rząd - stwierdził Trzaskowski.

- Jeżeli chodzi o kwestie związane też z odprowadzeniem wody - wszystko było robione na zamówienie jednostki rządowej, która odpowiada za tę drogę i tutaj nie pojawiły się problemy. Tam są też zbiorniki retencyjne, za które odpowiada rząd - wyjaśnił.

- Jest to w 100 proc. odpowiedzialność rządu i jeżeli wojewoda powinien kogoś szukać - to powinien szukać samego siebie, albo pana premiera, a nie prezydenta miasta - dodał prezydent Warszawy.

Dopytywany, czy nie czuł się w obowiązku powrotu z Olsztyna, gdy zobaczył, że ulica jest zalana odparł, że to "ulica rządowa". - Drodzy państwo, abstrahując od wszystkiego innego, ponieważ były też inne podtopienia, oczywiście nie tak poważne. Ja byłem w stałym kontakcie ze swoimi współpracownikami i wszystkie służby natychmiast zostały wysłane w te miejsca, gdzie wystąpiły problemy - powiedział.

- Przez cały czas zarządzam miastem, niezależnie od tego, czy jestem w Olsztynie, czy w Warszawie, bo na tym polega nowoczesne zarządzanie - podkreślił.

Wojewoda mazowiecki zapytany o te słowa prezydenta stolicy ocenił, że to "desperacka próba wybrnięcia z twarzą z kolejnej porażki drogowej w stolicy, którą rzekomo pan prezydent Trzaskowski zarządza przez telefon". - Na pewno warszawiacy odetchnęli z ulgą słysząc, że ma wszystko pod kontrolą w stolicy, gdy ogląda piękno Warmii - przy dzisiejszych technologiach - szkoda, że nie z księżyca - stwierdził.

- Obiecuję, że gdyby palił się jakiś budynek należący do miasta, państwowa straż pożarna przyjedzie i nie powie, że budynek jest miejski - powiedział Bocheński odnosząc się do słów Trzaskowskiego. - Pan prezydent cały czas nie może zrozumieć, że droga jest rządowa, ale problem był z kanalizacją miejską i to nie tylko w tym miejscu - stwierdził .

W ocenie wojewody "obowiązkiem było zwołanie miejskiego sztabu kryzysowego, choć niektórym w mieście wydaje się, że jak nie będzie sztabu, to nie będzie kryzysu". - Niestety kierowcy boleśnie przekonali się, że to nieprawda - dodał.

Zalana trasa S8 na wysokości Bielan - zobacz zdjęcia:

W związku z remontem dworca Warszawa Zachodnia: WKD nie dojedzie do centrum