Świadkowie długo nie zapomną tego zdarzenia! Mężczyzna z torbą w ręku chodził po terenie Dworca Zachodniego krzycząc, że ma bombę! Zdarzenie miało miejsce w środę, około godziny 12:40 na płycie postojowej dla autobusów. Strażniczka z patrolu medycznego, która pełniła służbę w pobliskim pawilonie usłyszała za oknem krzyki kilku osób. Gdy wyszła z budynku, zobaczyła mężczyznę z wysoko uniesionym ramieniem. W garści ściskał czerwoną torbę i krzyczał: "Bomba! Bomba"! Wszystko obserwowali przerażani ludzie na dworcu. W tym momencie nie dało się stwierdzić, czy wewnątrz torby znajdował się ładunek wybuchowy. Trzeba było natychmiast zacząć działać.
Położył torbę na dachu radiowozu
Przy mężczyźnie szybko pojawiły się dwie inne strażniczki miejskie. Kazały mu się zatrzymać. On jednak w ogóle nie reagował na te wezwania. Po chwili odszedł w kierunku alei Prymasa Tysiąclecia. Gdy funkcjonariuszki wzywały wsparcie, mężczyzna powrócił w okolicę pawilonu. Wciąż krzyczał, że ma bombę. Zrobił wówczas coś, co mogło przerazić mundurowych - torbę z rzekomym ładunkiem wybuchowym położył na dachu wezwanego radiowozu. Strażnik i strażniczka, którzy przybyli na miejsce, zachowali jednak zimną krew i zdołali obezwładnić mężczyznę. Zakutego w kajdanki przekazali policji. Jego groźby okazały się na szczęście fałszywe.
Źródło: strazmiejska.waw.pl
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!