Aby ostrzec przed dramatycznymi konsekwencjami pozostawiania dzieci i zwierząt w rozgrzanych samochodach, policjanci z Płońska przytoczyli historię zdarzenia, które miało miejsce w połowie maja.
Policja uratowała dziecko pozostawione w nagrzanym samochodzie
- Po godzinie 16:00 dyżurny przyjął zgłoszenie o małym dziecku niedającym oznak życia, pozostawionym w zamkniętym osobowym mercedesie. Dziewczynka, jak wynikało ze zgłoszenia, była spocona, miała sine oczy oraz zabrudzoną twarz – prawdopodobnie wcześniej wymiotowała. Natychmiast na miejsce skierowani zostali funkcjonariusze - przekazała kom. Kinga Drężek-Zmysłowska.
Przybyli do auta policjanci od razu zauważyli, że dziecko nie reaguje w żaden sposób na ich działania. Aby ratować jego życie, wybili szybę w samochodzie. Na szczęście, przy dopływie świeżego powietrza 3-letni maluch po chwili odzyskał przytomność. Dziewczynka została przebadana przez ratowników medycznych. Nie wymagała przewiezienia do szpitala.
Czytaj również: Warszawa pójdzie śladami Krakowa? Aktywiści walczą o nocny zakaz sprzedaży alkoholu
Rodzic zostawił dziecko i poszedł do znajomych
- Jak ustalili mundurowi, dziecko przebywało samo w zamkniętym samochodzie co najmniej 15-20 minut, a mogło nawet dłużej. Matka dziewczynki, która przyszła na miejsce, twierdziła, że zostawiła ją tylko na chwilę, gdyż ta spała. W tym czasie kobieta była u znajomych - poinformowała Drężek-Zmysłowska.
Obecnie w płońskiej komendzie prowadzone jest postępowanie w sprawie. Jak przekazali mundurowi, za bezpośrednie narażenie życia grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech.
Zobacz, jak wyglądał Warszawski Dzień Zwierząt 2023: