Kradł rowery, bo chciał trafić do więzienia - ta zaskakująca historia została opisana na stronie stołecznej policji. Mężczyzna, który został ujęty przez mundurowych z oddziału prewencji, przyznał wprost, że zależało mu na tym, by trafić za kratki. Dlaczego? Okazuje się, że miał swoje powody! Zacznijmy jednak od początku. 34-latka zatrzymano na gorącym uczynku na terenie dzielnicy Wola. Mężczyzna biegł ulicą z kradzionym rowerem, ścigany przez właściciela jednośladu. Złodzieja zatrzymali mundurowi. Po wstępnych ustaleniach okazało się, że mieszkaniec Warszawy nie pierwszy raz dopuścił się takiego czynu. Mężczyzna był już poszukiwany przez policję z Ursynowa i Mokotowa za kradzież siedmiu innych rowerów. Po usłyszeniu zarzutów, 34-latek trafił na mokotowską komendę policji. Pierwsze pytanie, jakie zatrzymany zadał tam funkcjonariuszowi, dotyczyło tego, czy pójdzie do więzienia. Śledczy odpowiedział, że decyzje na dalszym etapie podejmie sąd. To wyraźnie zmartwiło mężczyznę i skłoniło do opowiedzenia o swoich powodach.
Wolał więzienie niż mieszkanie z matką
Zatrzymany nie był zadowolony z odpowiedzi, jaką usłyszał na komendzie. Wówczas powiedział, że chce iść do więzienia, ponieważ... ma już dosyć swojej matki i ciągłych z nią kłótni! Mężczyzna podkreślał, że kradnie rowery, by odpocząć od niej za kratami. Kradzione rowery nie były mu zaś do niczego potrzebne. Odsprzedawał je za symboliczne kwoty przypadkowym osobom. Oczywiście przyznał się do wszystkich zarzutów licząc na to, że po wyroku skazującym dostanie odsiadkę. Bardzo możliwe, że jego życzenie się spełni i spędzi "urlop" w więzieniu. Mężczyzna usłyszał bowiem zarzuty kradzieży siedmiu jednośladów. Teraz stanie przed sądem, który być może pozytywnie rozpatrzy jego oczekiwania. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Źródło: mokotow.policja.waw.pl
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!