W środę 17 stycznia posłowie głosowali nad wnioskiem Lewicy o odwołanie Krzysztofa Bosaka (Konfederacja) z funkcji wicemarszałka Sejmu. Wniosek miał związek z zachowaniem posła Konfederacji Grzegorza Brauna, który w grudniu przy pomocy gaśnicy zgasił w Sejmie świecie chanukowe.
Następnie Braun wystąpił na mównicy w czasie, gdy obradom przewodził wicemarszałek Bosak. Lewica we wniosku argumentowała, że Krzysztof Bosak umożliwił swojemu partyjnemu koledze wygłoszenie antysemickiego wystąpienia.
Finalnie podczas głosowania wniosek przepadł - przeciwko opowiedziały się kluby PSL i Polski 2050 oraz Konfederacja. Za odwołaniem Bosaka z funkcji głosowała tylko Lewica i sześciu posłów Koalicji Obywatelskiej. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości nie wzięli udziału w głosowaniu.
W rozmowie z dziennikarzami Krzysztof Bosak przyznał, że pierwotnie klub PiS miał głosować za jego odwołaniem, ale posłowie zmienili zdanie.
"Cieszę się, będę starał się dalej w najlepszy możliwy sposób pełnić swoje obowiązki, prowadzić obrady w sposób możliwie neutralny, kulturalny, bez wyłączania głosu, zanim ktoś skończy myśl" - zadeklarował Krzysztof Bosak. Powiedział też, że Grzegorz Braun został zawieszony w klubie Konfederacji.
Polecany artykuł: