Warszawa: śmierć młodej kobiety. Komentarz dyrekcji
Do tragedii doszło tuż przy boisku szkolnym przy ul. Limanowskiego. Znajdowało się tam ciało młodej, dwudziestokilkuletniej kobiety. Odkrył jej jeden z rodziców.
- Natychmiast zawiadomił o tym nauczycieli, którzy pobiegli na miejsce i próbowali ratować kobietę. Jednocześnie powiadomione zostały służby ratunkowe, które szybko przyjechały na miejsce – powiedziała w rozmowie z "Super Expressem" dyrektor Danuta Kozakiewicz.
Jak dodała, nie zna dalszych szczegółów, bo sprawę przejęła policja.
Śledczy przesłuchali świadków zdarzenia. Jak mówi Kozakiewicz uczniowie nie widzieli ciała kobiety. - Na wszelki wypadek mają jednak zapewnioną pomoc psychologów – zapewniłą. Wiadomo, że zmarła nie była w żaden sposób związana ze szkołą. - Musiała tu przyjść w nocy - podsumowała dyrektorka.