Ogromny konar spadł na 13-letniego chłopca
Bardzo niebezpieczne zdarzenie, do którego doszło na początku czerwca, strażnicy miejscy z Warszawy opisali niecały tydzień później. Jak przekazali, w godzinach popołudniowych patrol z III Oddziału Terenowego otrzymał informację, że "przy ulicy 1 Sierpnia na dziecko spadł konar".
Funkcjonariusze nie czekali ani chwili i od razu ruszyli na miejsce zajścia. Tam okazało się, że w Parku im. Marka Kotańskiego na 13-letniego chłopca rzeczywiście spadł ponad dziesięciometrowy konar. Gdy strażnicy dotarli do nastolatka, pomocy udzielał mu już zespół pogotowia ratunkowego.
"13-latek miał rozciętą skórę głowy oraz otarcia na ciele. Do obrażeń doszło w wyniku oberwania się grubego na 25-30 centymetrów i długiego na ponad 10 metrów konaru wierzby, który spadł na alejkę spacerową i stojącą na niej ławkę" - poinformowali sami funkcjonariusze.
Czytaj również: Grafficiarze zniszczyli kolejny zabytek w Warszawie. "Koszty finansowe są ogromne"
Strażnicy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, nastolatek trafił do szpitala
Obecni na miejscu strażnicy od razu wygrodzili taśmą zabezpieczającą okolice drzewa, tak aby nikomu nie stała się już krzywda. Sprawa została przekazana wyspecjalizowanym służbom, których zadaniem będzie dokładne sprawdzenie zieleni porastającej park. Funkcjonariuszom udało się też odciągnąć konar z alejki, by nie doszło do kolejnego niebezpiecznego zdarzenia, np. potknięcia któregoś ze spacerowiczów.
13-letniemu chłopcu na miejscu udzielono wstępnej pomocy. Ostatecznie zespół ratowników medycznych zdecydował, że należy przewieźć dziecko do szpitala, pod opiekę lekarzy.
Czytaj również: Ktoś kradnie rośliny z parku na Ursynowie. "W każdym tygodniu znikają krzewy"
Marszałkowska tonie w bazgrołach. Tak wygląda reprezentacyjna ulica w Warszawie - zobacz zdjęcia:

