Zgłoszenie, które otrzymał Ekopatrol straży miejskiej, brzmiało groźnie:
Przyjedźcie, bo w garażu jest duży wąż! Mógł to być gad, który uciekł komuś z hodowli – lub inny niebezpieczny przybysz.
Strażniczka i strażnik natychmiast udali się na ulicę Radzymińską. Gdy przybyli na miejsce, pracownik ochrony wskazał sporych rozmiarów węża. Funkcjonariusze z Ekopatrolu od razu rozpoznali, że jest to niegroźny, ale za to imponujących rozmiarów (półtora metra) nasz rodzimy zaskroniec. Na szczęście był w bardzo dobrej kondycji, nie miał widocznych obrażeń. Nie wymagał opieki weterynaryjnej. Ekopatrol bezpiecznie przetransportował go do jego naturalnego środowiska. Dlaczego wybrał się z wizytą do garażu…? To pozostanie jego tajemnicą.
Polecany artykuł: