Nowa strona internetowa, nowe liczby zbierane "centralnie", i sporo krytycznych uwag. Mowa o zmianie systemu raportowania o zakażeniach koronawirusem. Wczoraj mieliśmy pierwszy taki dobowy bilans, wieczorem zbierane przez rząd dane z laboratoriów, z pominięciem danych powiatowych stacji sanitarnych, trafiły na nową stronę internetową.
"Dane są podstawowe, w dodatku wprowadzają w błąd"- tak wirusolog Paweł Grzesiowski komentuje internetowe statystyki. Inne komentarze wskazują np na błędy w sumowaniu danych.
System raportowania resort postanowił wdrożyć kiedy okazało się, że "zgubiono" 22 tysiące przypadków z wojewódzkich sanepidów, które nie zostały ujęte w statystykach.
Raport możecie sprawdzić sami TUTAJ.