SP 358 kontra SP 400
Konflikt rozegrał się pomiędzy szkołami numer 358 oraz 400, bo to ich obwodów dotyczył projekt uchwały. Z początku radni zaczęli obrzucać się wzajemnie odpowiedzialnością za stan wilanowskiej oświaty. W dyskusji bardzo aktywny był radny Błażej Poboży, który miał sporo do zarzucenia władzom dzielnicy.
- Niektóre z dzieci, jak słyszymy od rodziców, rozpoczynają szkołę przed godziną 8, a niektóre nie kończą przed godziną 16. Do tego obiady w tych szkołach w niektórych klasach są serwowane już o godzinie 10. Do tego prowadzi polityka polegająca na nie współgraniu tych dwóch procesów, jakimi jest zgoda na intensywną rozbudowę, powstawanie nowych osiedli i nie towarzyszą temu inwestycje edukacyjne - mówił radny Poboży.
Poboży dodał też, że ze wstępnych kalkulacji wynika, że sprawa nie jest pilna i można do niej wrócić za dwa lata. Na to zdecydowanie zareagował wiceburmistrz Wilanowa.
- Nic się nie stanie jeśli rok sobie poczekamy? Otóż stanie się. Szkoła nr 400 to jest szkoła dzieci bardzo małych, w większości klasy 1-3. W zeszłym roku mieliśmy rekrutację dwunastu klas pierwszych. Nie będzie dobrze dla bezpieczeństwa tych dzieci, jeśli sytuacja się powtórzy. Trzeba też brać pod uwagę ile z poszczególnych szkół klas odchodzi, a ile przychodzi. To jest wiele czynników, które każdego roku są bardzo istotne - mówił wiceburmistrz Wilanowa, Artur Buczyński.
Polecany artykuł:
Niezgodni radni i niezgodni rodzice
Radni zgodnie uznali, że nie mogą nie brać pod uwagę głosów rodziców. Problem jedna w tym, że także rady rodziców obu szkół miały odmienne zdania na tę sprawę. Rodzice ze szkoły 358 byli przeciwni zmianie obwodów.
- Szkoła 358 jest przepełniona, ma na ten moment 52 oddziały. Dodatkowo musiałaby przyjąć dodatkowo 264 nowe osoby, co stanowi około 10 klas pierwszych. Ilość klas w tej szkole wzrośnie znacząco, w kolejnych latach do nawet 62 oddziałów. W naszej opinii, opinii rodziców, jest to przeniesienie problemu ze szkoły 400 na szkołę 358 - mówiła jedna z mam, Monika Babicz. Argumentem przeciw zwiększaniu liczby uczniów w szkole zdaniem rodziców jest też to, że jako jedna z niewielu placówek w okolicy posiada ona oddziały integracyjne.
Tylko, że SP numer 400 z gumy nie jest. I żadną miarą nie da się w niej zwiększyć liczby sal lekcyjnych. - Nasza szkoła, tak jak szkoła 358, została wybudowana na 750 osób. Ale nasza szkoła nie może zostać rozbudowana, jak szkoła przy Ledóchowskiej. Mamy 34 sale lekcyjne i 42 oddziały. W momencie, kiedy te rejony się nie zmienią, będziemy mieć 63 oddziały przy tych samych 34 salach - mówił Jan Leśkiewicz, reprezentując rodziców drugiej szkoły.
Wiceburmistrz Wilanowa zapowiedział, że dzielnica ma plan na to, jak zwiększyć liczbę placówek.- Miasto proceduje zamianę działki na Zawadach, na której ma powstać kolejna szkoła podstawowa. A dzięki uprzejmości radnych udało nam się jakiś czas temu uchwalić plan na jedną z działek na Wilanowie za Świątynią Opatrzności Bożej, która jest przeznaczona na oświatę - mówił Artur Buczyński.
Jednak otwarcie kolejnych szkół nie nastąpi za rok czy za dwa lata. Dlatego radni ostatecznie przyjęli uchwałę o zmianie granic obwodów dla szkół. Ale nie zrobili tego jednogłośnie. 39 radnych było za, a 20 przeciw tej decyzji.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!