Na ulicy Brzeskiej na Pradze Północ, która jest owiana złą sławą z powodu handlarzy narkotyków, którzy upatrzyli sobie tamtejsze bramy, od początku roku intensywnie działa policja. Mieszkańcy tej okolicy zauważają coraz więcej funkcjonariuszy, pilnujących porządku w tej okolicy. Wszystko wskazuje na to, że policja postawiła sobie za cel zlikwidowanie narkotykowego biznesu na Brzeskiej.
Rzeczywiście mundurowi w ostatnim czasie pod lupę wzięli pustostany. Z jednego z nich poczuli zapach marihuany i postanowili tam wkroczyć. W jednym z pomieszczeń opuszczonego lokalu znaleźli pozostawione różnego rodzaju narkotyki. Były one posegregowane, a część z nich była już przygotowana w dilerskich porcjach. Wstępne badania wykazały, że było tam 2,4 kg marihuany i ponad 1,3 kg amfetaminy. Oprócz tego było tam też 260 porcji mefedronu oraz 70 gramów kokainy, łącznie ponad 4 kg narkotyków.
Diler zapytał policjantów, co chcą kupić
Podczas innej akcji „czujka”, który stał przed bramą zaprosił nieumundurowanych policjantów do środka. Tam zauważyli mężczyznę, który układał foliowe zawiniątka w otworze w ceglanym murze. Ten na ich widok wyjął kilka z nich i zaproponował im kupno. Wtedy policjanci aresztowali go. Przy 21-latku i w otworze w ceglanej elewacji przy której stał, znaleziono ponad 80 dilerskich porcji heroiny, amfetaminy i mefedronu oraz 10,5 tys. złotych.
Następnie policjanci przeszukali podwórko i piwnice oraz strych. W jednej z piwnic wywiadowcy znaleźli prawie 900 g marihuany, blisko 800 g amfetaminy oraz 1,7 kg mefedronu, a także haszysz i ponad 180 tabletek MDPV. 21-latek usyłyszał zarzut posiadania nielegalnych substancji, za co grozi mu do 3 lat więzienia.
Tu działa się akcja "Dawno temu w Warszawie" Jakuba Żulczyka. Zobacz zdjęcia i przeczytaj opisy