Protest taksówkarzy w Warszawie
16 października taksówkarze wyjechali na ulice stolicy, jednak nie - tak jak zazwyczaj - aby wozić pasażerów, lecz zaprotestować przeciwko działaniom konkurencji, a więc firmom przewozowym realizującym przejazdy "na aplikację". Chcą przede wszystkim, by kierowcy aplikacji byli traktowani na równi z pozostałymi taksówkarzami.
Podczas protestu w Warszawie taksówkarze przedstawili 15 postulatów, wśród których jest m.in. warunek umiejętności posługiwania się językiem polskim przez kierowców oferujących przewozy, a także zaświadczenie o niekaralności dla kandydatów spoza Unii Europejskiej.
3xB czyli bezpieczeństwo x3
Protestujący taksówkarze mówią także o spadku swoich zarobków przez konkurencję z aplikacji, a także kolizyjności tych środków transportu
- Chcemy aby wszyscy grali według tych samych zasad - słychać było na proteście.
Jak zapewniają organizatorzy protestów (NSZZ "Solidarność" Taksówkarzy Zawodowych Warszawy) ich celem jest "3xB - czyli bezpieczeństwo x3". Chodzi o bezpieczeństwo skarbowe, przewożonych pasażerów, a także wszystkich innych użytkowników ruchu drogowego.
Taksówkarze złożyli petycję u Prezydenta RP, Marszałka Sejmu, w Ministerstwie Sprawiedliwości i Ministerstwie Infrastruktury. Na działania ze strony rządu czekają do najbliższego posiedzenia sejmu, które odbędzie się na początku listopada.
Sprawa konfliktu na linii tradycyjni taksówkarze-firmy przewozowe nie jest nowa i ciągnie się odkąd tylko taxi "na aplikacje" (typu Uber czy Bolt), poczęły zdobywać w Polsce coraz większą popularność. Ci pierwsi zarzucają drugim narażanie bezpieczeństwa pasażerów i niespełnienia wymogów formalnych; "aplikacje" z kolei uważają, że ich działania to naturalna, wolnorynkowa konkurencja, z którą nie potrafią się pogodzić taksówkarze (przewozy "na aplikację" są zazwyczaj sporo tańsze niż tradycyjne taxi, co sprawia, że są coraz chętniej wybierane przez pasażerów).
Współpraca: Tomasz Ślęzak, Radio Eska
Zobacz zdjęcia z protestu taksówkarzy w Warszawie 16.10.2025: